Najmniejszy na świecie czujnik, który działać może po wiek wieków
Na zdjęciu powyżej widzicie prawdziwe maleństwo: najmniejszy na świecie czujnik o wielkości ok. 9 mm³. I jak na maleństwo przystało, pobiera mniej niż 1 nanowatt energii. Może za to działać (przynajmniej w teorii) nieskończenie długo - dzięki solarnemu zasilaniu.
Wielkość tego czujnika jest odwrotnie proporcjonalna do mnogości możliwych jego zastosowań.
Na zdjęciu powyżej widzicie prawdziwe maleństwo: najmniejszy na świecie czujnik o wielkości ok. 9 mm³. I jak na maleństwo przystało, pobiera mniej niż 1 nanowatt energii. Może za to działać (przynajmniej w teorii) nieskończenie długo - dzięki solarnemu zasilaniu.
Wielkość tego czujnika jest odwrotnie proporcjonalna do mnogości możliwych jego zastosowań.
Za jego wynalezienie wdzięczni będą użytkownicy medycznych implantów (niedawno pisałam o podobnym rozwiązaniu: zasilanym energią słońca implancie do oka); mini-sensor na pewno znajdzie zastosowanie w urządzeniach monitorujących cokolwiek (od jakości wody po zachowanie podglądane ukrytą kamerą), w sensorach kontrolujących stan urządzeń i obiektów infrastruktury i wielu, wielu innych.
Niewiarygodnie niskie zużycie energii przez czujnik nie wynikałoby jedynie z maleńkich rozmiarów. To zasługa technologii. Po pierwsze: sensor działa w oparciu o procesor ARM Cortex-M3, zużywający ok.200 razy mniej energii w stanie uśpienia niżeli najbardziej efektywne pod tym względem inne urządzenia. Po drugie zaś: działanie czujnika opiera się na dwóch trybach pracy:
- aktywności czyli czasu przeznaczonego na wykonanie zadań przeznaczonych dla urządzenia;
- uśpienia, albo jak kto woli - czuwania i oczekiwania na kolejny czas aktywności.
Czy czas, kiedy baterie odejdą do lamusa jest bliższy niż nam się do tej pory wydawało?
Źródło: Ecofriend