Nie tylko Facebook. Serwisy społecznościowe, o których zapewne nie słyszałeś
Sieciowe społeczności to nie tylko Facebook i kilka innych znanych serwisów, takich jak MySpace czy NK. Przekonaj się, że istnieją inne duże, choć mniej znane serwisy społecznościowe. Które z nich osiągnęły sukces?
28.04.2011 | aktual.: 14.01.2022 13:29
Orkut
51 mln unikalnych użytkowników dziennie.
Orkut to dobry przykład działania kultury korporacyjnej Google'a. Pracujący w tej firmie programista, Orkut Büyükkökten, w ramach pobocznego projektu rozwijał serwis społecznościowy. Uruchomiony w 2004 roku Orkut okazał się strzałem w dziesiątkę.
Początkowo do założenia konta wymagane było zaproszenie, ale od 2006 roku zniesiono to ograniczenie. Obecnie logowanie możliwe jest za pomocą konta Google'a. Serwis zdobył popularność tylko w niektórych krajach, zwłaszcza w Brazylii - mieszkańcy tego kraju stanowią ponad połowę użytkowników Orkuta.
Qzone
37 mln unikalnych użytkowników dziennie.
Jeśli w najbliższym czasie jakikolwiek serwis może nawiązać walkę o palmę pierwszeństwa z Facebookiem, jest to właśnie Qzone. Ten chiński projekt istnieje od 2005 roku i w ostatnich miesiącach gwałtownie się rozwija. Liczba użytkowników Qzone'a sięga już 480 milionów!
Odnoklassniki
9,3 mln unikalnych użytkowników dziennie.
Odnoklassniki to rosyjski odpowiednik Naszej Klasy. Serwis, początkowo zorientowany na odszukiwanie szkolnych znajomych, wyewoluował podobnie jak jego polski odpowiednik w typową stronę społecznościową.
Ze względu na barierę językową Odnoklassniki cieszą się popularnością głównie w krajach byłego ZSRR, co stanowi kolejny przykład siły i samowystarczalności tzw. Rusnetu. Właścicielem serwisu jest Digital Sky Technologies - rosyjski koncern będący współwłaścicielem m.in. Facebooka i - do niedawna - NK.
vKontakte
8 mln unikalnych użytkowników dziennie.
Serwis vKontakte można uznać za kalkę Facebooka - początkowo adresowany był do studentów i absolwentów rosyjskich uczelni. Mimo ograniczeń dotyczących rejestracji - wymagane jest zaproszenie od któregoś z użytkowników - vKontakte cieszy się w krajach byłego ZSRR bardzo dużą popularnością.
Serwis nie ogranicza się do rosyjskojęzycznych internautów. Istnieje wiele wersji językowych, w tym - od 2009 roku - polska.
Badoo
8 mln unikalnych użytkowników dziennie.
Serwis, początkowo znany głównie w krajach Ameryki Łacińskiej i południowej Europy, zyskuje coraz większą popularność. Jest to przede wszystkim serwis randkowy z okrojonymi funkcjami społecznościowymi. Badoo, mimo znacznej liczby użytkowników, ma dość kontrowersyjną opinię.
Jest to związane z niejasną polityką prywatności, utrudnionym kontaktem z administracją serwisu oraz praktyką pozyskiwania dostępu do kont pocztowych użytkowników.
Mixi
7 mln unikalnych użytkowników dziennie.
Założony w 2004 roku Mixi to największy serwis społecznościowy w Japonii. Do rejestracji wymagany jest aktywny, japoński numer telefonu, co eliminuje z serwisu mieszkańców innych krajów. Mimo tych ograniczeń Mixi jest bardzo popularny w Kraju Kwitnącej Wiśni.
Mixi opanował 80 proc. japońskiego rynku serwisów społecznościowych. Założyciel Mixi, Kenji Kasahara, w chwili uruchomienia serwisu miał 28 lat. Wystarczyły zaledwie 4 lata, by - dzięki swojemu projektowi - Kenji znalazł się na 37. miejscu w gronie najbogatszych mieszkańców Japonii.
Hi5
4,2 mln unikalnych użytkowników dziennie.
Hi5 to założony w 2003 roku serwis społecznościowy. Hi5 stosuje bardzo agresywny marketing - importuje adresy z kont e-mail użytkowników, którzy nie odznaczyli odpowiednich pól w formularzu rejestracyjnym, i rozsyła spam do każdego z listy kontaktów.
Mimo tak kontrowersyjnych praktyk, Hi5 cieszy się sporą popularnością, zwłaszcza w krajach Ameryki Łacińskiej. Istnieje również polska wersja serwisu. Szukając swojej niszy rynkowej, Hi5 ewoluuje z typowego serwisu społecznościowego w stronę platformy rozrywki online.
Tuenti
3,9 mln unikalnych użytkowników dziennie.
Ten założony w 2006 roku serwis społecznościowy nazywany jest hiszpańskim Facebookiem. Aby założyć konto w serwisie, wymagane jest zaproszenie od któregoś z użytkowników.
W 2009 roku Tuenti wymieniany był jako prawdopodobny konkurent lub nawet następca Facebooka, co wynikało z faktu, że językiem hiszpańskim jako ojczystym posługuje się niewiele mniej osób niż angielskim.
Mimo że Tuenti przegrał tę rywalizację, nadal cieszy się bardzo dużą popularnością. Pojawiło się kilka wersji językowych, brakuje jednak polskiej. Mimo tego Tuenti zatrudnia w Polsce pracowników.
Hyves
3 mln unikalnych użytkowników dziennie.
Założony w 2003 roku Hyves to przykład niezwykle silnego serwisu stworzonego na bazie stosunkowo niewielkiej społeczności. Licząca 16 mln mieszkańców Holandia może pochwalić się lokalnym serwisem społecznościowym, w którym zarejestrowało się ponad 10 mln użytkowników!
Ze względu na swoje znaczenie Hyves stał się jedną z platform debaty politycznej. Każdy liczący się holenderski polityk ma tam swoje konto, a w czasie kampanii wyborczej za pośrednictwem serwisu odbywają się konfrontacje kandydatów.
Renren
3 miliony unikalnych użytkowników dziennie.
Ten chiński serwis, założony w 2005 roku, podążył drogą wyznaczoną przez Facebooka. Renren jest adresowany przede wszystkim do studentów i absolwentów. W walce o chińskich internautów rywalizuje z innym prestiżowym serwisem, jakim jest adresowany do kadry menedżerskiej Kaixin001.
Sądzę, że liczba kont nie jest miarodajnym wskaźnikiem popularności. Dużo większe znaczenie ma uwzględniona w powyższym zestawieniu aktywność użytkowników przekładająca się na dzienną liczbę odwiedzin. W tym wypadku liczby nie są już tak imponujące jak dane, którymi chętnie chwalą się serwisy społecznościowe.
Rekordziści, jak Facebook, mogą co prawda pochwalić się rewelacyjnym wynikiem 310 milionów użytkowników każdego dnia. Jest to jednak wyjątek – zaledwie kilka serwisów jest odwiedzanych przez ponad 10 milionów internautów.
Jak na tle egzotycznej konkurencji prezentują się serwisy znane Polakom?
Oceniając chińskie serwisy społecznościowe, warto pamiętać, że ich popularność nie jest wynikiem unikalnych funkcji, wyjątkowego interfejsu czy technicznej doskonałości. Sekret sukcesu jest dość prosty - chińskie władze utrudniają swoim obywatelom dostęp do serwisów, którymi cieszą się internauci korzystający z prawdziwego, czyli wolnego Internetu.
Z tego powodu pozbawieni swobodnego dostępu do Facebooka czy Twittera Chińczycy siłą rzeczy zasilają rzesze użytkowników lokalnych serwisów, które mimo wielu milionów aktywnych kont poza Chinami nie mają większego znaczenia.
Prawdziwą siłę lokalnych społeczności pokazują jednak inne serwisy, jak rosyjskie Odnoklassniki i vKontakte, holenderski Hyves czy polska NK, które osiągnęły sukces w warunkach wolnej konkurencji.
Jakie inne, egzotyczne dla polskich użytkowników serwisy społecznościowe są Waszym zdaniem warte uwagi?