Nie tylko ludzie mają odciski palców. Okazuje się, że banknoty również
Tak, dobrze przeczytaliście – banknoty, ale nie te papierowe, a plastikowe. Ściślej rzecz ujmując – polimerowe. Jest to niesamowite odkrycie, dzięki któremu fałszerstwo banknotów na świecie może zostać znacznie uniemożliwione. Na dodatek, sprawdzenie „odcisku palca” banknotu jest tanie i szybkie.
24.03.2021 | aktual.: 25.03.2021 06:53
Mimo tego, że w XXI wieku płatności kartą oraz elektroniczne są bardzo popularne, to banknoty nie odeszły jeszcze do lamusa. Obecnie w obiegu jest około 500 miliardów banknotów, co sprawia, że widmo fałszerstwa jest znaczne. W niektórych przypadkach da się temu zapobiec lub wykryć w łatwy sposób, a zwłaszcza gdy mówimy o banknotach wykonanych z polimerów.
Weźmy pod lupę "plastikowe" banknoty będące walutą w Wielkiej Brytanii. W 2016 roku do obiegu weszły banknoty 5-funtowe, później 10-funtowe, a od 2020 roku 20-funtowe. Naukowcy z Wydziału Nauk Komputerowych na Uniwersytecie Warwick odkryli, że każdy z nich ma swój unikalny "odcisk palca". Polega on na układzie cząsteczek powstającym podczas fizycznego procesu produkcji konkretnego banknotu (nie nominału, a egzemplarza).
Powstawanie "odcisku palca" banknotu dzieje się podczas nakładania przezroczystej warstwy ochronnej. Wtedy dochodzi do przypadkowego zniekształcenia polimeru, które nie jest widzialne gołym okiem. Cząsteczki tuszu rozchodzą się nieprzewidywalnie i są utwardzane, tworząc w ten sposób unikatowy kształt.
Jako że jest on widoczny jedynie w chwili, gdy banknot zostaje podświetlony od tyłu, naukowcy wpadli na bardzo prosty sposób zbierania danych o "odciskach palców" pieniędzy. Wykorzystali do tego skaner negatywowy pokroju Epsona V800, który jest przeznaczony do dokładnego zbierania danych z przezroczystych materiałów i wychwytywania tego, co ujęta na materiale nośnym, jak np. taśma fotograficzna czy przezroczysty fragment banknotu.
Na podstawie 340 pojedynczych banknotów, badacze z Uniwersytetu Warwick byli w stanie zgromadzić bazę danych składającą się z 6200 próbek, dzięki którym mogą zidentyfikować każdy banknot w puli. Gdyby takie działania były prowadzone od początku wydawania polimerowych pieniędzy w Wielkiej Brytanii, każdy egzemplarz banknotu mógłby być rejestrowany, a co za tym idzie – nie mógłby być podrobiony.
Jeśli skanowanie i zapisywanie danych o banknotach zostanie zautomatyzowane, mogłaby powstać ogromna baza danych, uniemożliwiająca działanie oszustom. Wniosłoby to zabezpieczenia na kompletnie nowy poziom – taki, którego po prostu nie da się odtworzyć. W przeszłości niejednokrotnie słyszeliśmy historie o idealnie podrobionych banknotach, ale przecież przypadku nie da się powtórzyć, a podrobienie jednego nominału byłoby zbyt czasochłonne, a co za tym idzie – nieopłacalne.