Niesamowite amatorskie zdjęcie kosmosu

A ściślej dwóch obiektów umieszczonych przez człowieka na orbicie ziemskiej - promu Discovery i Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Nie wykonano go jednak w żadnej z placówek badawczych ani obserwatoriów astronomicznych. Jego niesamowitość polega na zupełnie czym innym.

A ściślej dwóch obiektów umieszczonych przez człowieka na orbicie ziemskiej - promu Discovery i Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Nie wykonano go jednak w żadnej z placówek badawczych ani obserwatoriów astronomicznych. Jego niesamowitość polega na zupełnie czym innym.

Autorem tego niezwykłego zdjęcia jest Rob Bullen, mieszkaniec Wielkiej Brytanii. Udało mu się uchwycić ten niezwykły moment w minioną sobotę, 26 lutego. Zdjęcie ukazuje moment podejścia promu kosmicznego Discovery do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Najlepsze jest jednak to, że Rob nie jest naukowcem, a jedynie miłośnikiem astronomii, a zdjęcie wykonał domowym teleskopem, który sam ustawił. Stację na nocnym niebie też znalazł na własną rękę.

Zrobienie takiego zdjęcia było możliwe dzięki temu, że stacja znajdowała się maksymalnie blisko Ziemi, kiedy odległość od obserwatora była najmniejsza. Co prawda stacja nie należy do najmniejszych obiektów (ma ok. 100 metrów długości), jednak uchwycenie takiego momentu, w którym była najlepiej widoczna, wymagało precyzji, cierpliwości, wyczucia i odrobiny szczęścia (chmury przysłaniające widok rozproszyły się na chwilę przed zrobieniem zdjęcia). Zdjęcie być może nie jest najlepszej jakości, jednak stanowi spore osiągnięcie jak na pracę amatora.

Niestety, jest to jeden z ostatnich lotów promów kosmicznych, o czym już wspominaliśmy.

Źródło: blogs.discovermagazine.com