Nietypowe zastosowanie Google Earth

Nieraz mieliśmy już okazję przekonać się o tym, że Google Earth bezlitośnie uwiecznia wszystko, co tylko możliwe. Zazwyczaj korzystamy z tej usługi w celach typowo rozrywkowych. Ostatnio jednak coraz częściej Google Earth wykorzystywane jest do lokalizowania... zaginionych i rozbitych samolotów.

Nietypowe zastosowanie Google Earth
Paweł Cebula

Nieraz mieliśmy już okazję przekonać się o tym, że Google Earth bezlitośnie uwiecznia wszystko, co tylko możliwe. Zazwyczaj korzystamy z tej usługi w celach typowo rozrywkowych. Ostatnio jednak coraz częściej Google Earth wykorzystywane jest do lokalizowania... zaginionych i rozbitych samolotów.

Raz na jakiś czas zdarza się katastrofa lotnicza, a trwająca tygodniami akcja poszukiwawcza nie przynosi efektów. Wykorzystywane są wtedy najróżniejsze metody, które mogą pomóc w odniesieniu sukcesu i znalezieniu wraku samolotu. Jednym z takich przykładów jest ostatnio odnaleziona Cessna, która zaginęła w górach (stan Arizona) ponad 2,5 roku temu.

Przeszukiwanie rozległych obszarów przy użyciu szczegółowych map przynosi znacznie lepsze efekty niż tradycyjna akcja ratownicza. Jedynym problemem jest aktualność danych - o ile np. w Stanach Zjednoczonych zdjęcia satelitarne są aktualizowane dość często, to w przypadku m.in. Polski są one już dość leciwe - znacznie lepiej sprawuje się tutaj np. Zumi.

Przy okazji powstały plany stworzenia zaawansowanego mechanizmu, który wykorzystywałby tradycyjne metody jak określanie kursu, wysokości samolotu, warunków atmosferycznych, jakie miały miejsce w chwili katastrofy, a dodatkowo uwzględniając w poszukiwania właśnie dokładne zdjęcia satelitarne.

Źródło: TechCrunch

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)