Niezwykłe zjawisko przy granicy z Czechami. Światło widać z wielu kilometrów
Dojeżdżając późną porą do kilku miejscowości na Dolnym Śląsku możemy doświadczyć niezwykłego zjawiska. Mimo ciemnej nocy ujrzymy na horyzoncie gigantyczną łunę. Jest tak wielka, że widać ją również w Czechach.
20.01.2019 | aktual.: 09.03.2022 09:09
Ciemne niebo to w dzisiejszych czasach luksus dostępny dla nielicznych. Nasza cywilizacja skutecznie rozprasza mroki nocy, co wprawdzie ma swoje dobre strony, ale zarazem zakłóca nocny wypoczynek i utrudnia życie amatorom obserwacji nocnego nieba.
Zobacz także
Dochodzą do tego wyjątkowo efektowne zjawiska. Dojeżdżając do Bogatyni czy Siechnic w nocy już z daleka dostrzeżemy „płonący” horyzont, a efekt jest dodatkowo potęgowany przy niskiej podstawie chmur. To spektakularne zjawisko wygląda trochę groźnie, ma jednak banalne wytłumaczenie – rozświetlona noc nie jest skutkiem pożaru czy wizyty UFO, ale efektem działania gigantycznych szklarni.
Zbudowali je najwięksi w Polsce producenci warzyw, zabudowując szklarniami dziesiątki hektarów ziemi. Dzięki nim, w kontrolowanych warunkach uprawiane są różne warzywa, których wzrost jest przyspieszany dzięki dodatkowemu, działającemu również w nocy, oświetleniu.
#Migawka Świecące #szklarnie w Siechnicach #Siechnice #Citronex #łuna nad wrocławiem łuna siechnice
Skala inwestycji sprawia, że światło jest widoczne nocą z bardzo dużej odległości. Oświetlenie szklarni w Siechnicach jest widoczne w Opolu i Wrocławiu, a szklarnie w Bogatyni wywołały protesty Czechów. Mieszkańcy miejscowości przy czeskiej granicy protestują m.in. przeciwko zanieczyszczaniu nocnego nieba światłem, co w przypadku rezerwatu nocnego nieba w Górach Izerskich ma nawet uniemożliwiać prowadzenie nocnych obserwacji nieba.