Nowe MacBooki: ekran OLED i skaner linii papilarnych w przycisku zasilania
Nowa seria laptopów Apple’a ma otrzymać interesujące dodatki. Dzięki Touch ID komputery rozpoznają swojego użytkownika w momencie, gdy ten będzie chciał je włączyć.
10.08.2016 | aktual.: 10.03.2022 09:33
Nowy MacBook Pro
Prawdopodobnie już na początku września Apple – jak co roku – zaprezentuje swoje nowe produkty. Jak zwykle przed takimi konferencjami, również i teraz krąży wiele plotek i przecieków, dotyczących tego, co zobaczymy za kilka tygodni.
Jednym z tematów jest nowy MacBook Pro. Warto przy tym zaznaczyć, że plotki na jego temat, choć na obecnym etapie są tylko plotkami, to pochodzą z wiarygodnych źródeł, których doniesienia sprawdzały się w poprzednich latach. Opublikował je serwis 9to5mac i – o ile znajdą potwierdzenie – oznaczają całkiem ciekawe zmiany w serii laptopów z jabłkiem na obudowie.
Touch ID w przycisku zasilania
Pierwszą ze zmian ma być pojawienie się osobnego przycisku zasilania. Po co Apple go wprowadza, jeśli do tej pory można było się bez niego obyć? Nowy włącznik ma pełnić podwójną rolę – nie tylko umożliwi uruchomienie sprzętu, ale przy okazji sprawdzi tożsamość uruchamiającej osoby. Będzie to możliwe za sprawą wbudowanego w przycisk zasilania sensora Touch ID, znanego do tej pory z gadżetów mobilnych Apple’a.
Ma to sens – z punktu widzenia użytkownika weryfikacja będzie bowiem następować zupełnie nieinwazyjnie, a włączany komputer będzie od początku wiedział, czy uruchamia go uprawniona osoba.
Ekran OLED w MacBooku
Kolejną modyfikacją będzie pojawienie się drugiego ekranu, wykonanego w technologii OLED. Nie chodzi tu jednak o zastąpienie głównego wyświetlacza, ale o niewielki pasek narzędziowy, umieszczony nad klawiaturą. Jego zadaniem jest przejęcie funkcji fizycznych klawiszy, związanych z uruchamianiem różnych funkcji czy narzędzi. Łatwo można sobie wyobrazić również jego kontekstowe wykorzystanie i zestaw ikon, zmieniających się w zależności od aktywnej w danym momencie aplikacji.
Tick-Tock
To nazwa schematu rozwoju procesorów Intela, gdzie tick oznacza zastosowanie nowego procesu technologicznego (65, 45, 32, 22, 14 nm), a tock nową mikroarchitekturę, jak np. Core, Sandy Bridge czy Skylake.
Wisienką na torcie, poza dotykowym ekranem OLED, ma być wprowadzenie portów USB-C, wyrzucenie złącza MagSafe i wprowadzenie – w końcu – procesorów Intela z linii Skylake. Te same przecieki wskazują, że na procesory siódmej generacji z linii Kaby Lake, zrywające z realizowanym przez Intela procesem produkcyjnym, znanym jako Tick-Tock, użytkownicy MacBooków Pro będą musieli poczekać do 2017 roku.
Ile z tych plotek się sprawdzi? Przekonamy się jesienią.