Nóż Warburtons - smarowanie masłem już nigdy nie będzie takie samo

Generalnie lubię kręcić się w kuchni, ale robienie kanapek zawsze było przeżyciem traumatycznym. Zmrożony na kość kawałek masła, pocięty pod różnymi dziwnymi kątami, stawiał tamę między mną a posiłkiem. Jedynym rozwiązaniem było potrzymanie noża pod gorącą wodą i bitwa o każdy "smar". Anglicy znaleźli na to doskonałe remedium.

Generalnie lubię kręcić się w kuchni, ale robienie kanapek zawsze było przeżyciem traumatycznym. Zmrożony na kość kawałek masła, pocięty pod różnymi dziwnymi kątami, stawiał tamę między mną a posiłkiem. Jedynym rozwiązaniem było potrzymanie noża pod gorącą wodą i bitwa o każdy "smar". Anglicy znaleźli na to doskonałe remedium.

Pełnokrwiście angielska firma Warburtons zafundowała swoim klientom cudowne narzędzie. Nóż do smarowania masłem, który nagrzewa się do 41,8 °C. Tak dokładnie podana temperatura może być wynikiem wnikliwych badań nad smarowidłem i tego, jak zmienia się jego stan pod wpływem ciepła. Masło powinno być idealne - zbyt twarde będzie się kruszyć, zbyt miękkie wydzieli olej. Nóż Warburtons ma temu zapobiec.

Zasilany jest dwiema bateriami AA. Dioda LED poinformuje o zakończeniu procesu nagrzewania i gotowości do krojenia masła. Co ciekawe, prototyp powstał po zakończeniu badań, które miały wyłonić najbardziej pożądane (i wciąż nieistniejące) narzędzie w kuchni. Co do nieistnienia takiego noża, to funta bym na to nie postawił, ale na półkach jeszcze takiego wynalazku nie widziałem.

Badania wykazały ponadto, że 1% mieszkańców wysp rozgrzewa nóż za pomocą suszarki do włosów. Dość nieefektywna metoda. Dalej jest już lepiej - 28% wstawia masło do mikrofalówki, a 8% stawia na tosterze (tylko jak grzanki mają wyskoczyć?).

Smarowanie kromki chleba ma zająć 30 sekund. Data wprowadzenia tego cudownego wynalazku do produkcji nie jest jeszcze znana.

Źródło: Dailymail