Odtwarzacze Blu‑Ray za 500, 700 i 1000 zł – czym się różnią?
Wpis gościnny z bloga Multi-blog.pl.
Moja polemika z Szymonem Adamusem „DVD czy Blu-Ray” (fakt, że nieco ustawiona) wzbudziła spore emocje, szczególnie jeśli chodzi o ceny odtwarzaczy. Przyjrzyjmy się więc, ile kosztują wprowadzane w tym roku na rynek nowości. Nie będę was tu katował markami typu Denon czy Marantz, bo odtwarzacze za 6 tysięcy dolarów (chociaż oczywiście jest i tańszy sprzęt tych firm) to dla większości z nas abstrakcja. Przyjrzyjmy się popularnym u nas markom: LG i Samsung.
Z grubsza biorąc, ich tegoroczne nowości można podzielić na 3 kategorie cenowe: 500-600 zł, 700-800 zł i 1000-1100 zł. Czym różnią się między sobą?
Wpis gościnny z bloga Multi-blog.pl.
Moja polemika z Szymonem Adamusem „DVD czy Blu-Ray” (fakt, że nieco ustawiona) wzbudziła spore emocje, szczególnie jeśli chodzi o ceny odtwarzaczy. Przyjrzyjmy się więc, ile kosztują wprowadzane w tym roku na rynek nowości. Nie będę was tu katował markami typu Denon czy Marantz, bo odtwarzacze za 6 tysięcy dolarów (chociaż oczywiście jest i tańszy sprzęt tych firm) to dla większości z nas abstrakcja. Przyjrzyjmy się popularnym u nas markom: LG i Samsung.
Z grubsza biorąc, ich tegoroczne nowości można podzielić na 3 kategorie cenowe: 500-600 zł, 700-800 zł i 1000-1100 zł. Czym różnią się między sobą?
LG postawiło na wyposażenie. Najtańszy z nowych odtwarzaczy, BD 550 (200 dolarów w Amazon.com) to model podstawowy, ale umożliwiający wyświetlanie także zawartości wielu serwisów internetowych. Droższy o ok. 80 dolarów BD570 ma dodatkowo wbudowany moduł Wi-fi, a najlepiej wyposażony BD590 oprócz Wi-fi ma też 250 gigabajtów pamięci na twardym dysku. To oferta dla ludzi, którzy oprócz oglądania filmów z płyt Blu-Ray ściągają je często w wersji wideo na życzenie (VoD). Droższa od wersji podstawowej o ok.180 dolarów.
Czy funkcja ta przyda się polskim użytkownikom? Raczej nie. Ma ona sens np. w USA, gdzie w ofercie jednej tylko firmy VUDU jest ponad 3 tysiące tytułów VoD. W Polsce wideo na życzenie oferują głównie duzi nadawcy kablowi i satelitarni, a wypożyczone filmy zapisywane są w pamięci dekoderów. Dublowanie twardych dysków mija się więc z celem.
Nieco inaczej podszedł do tematu Samsung. Jego podstawowy nowy model z najniższej cenowej półki, BD-C5500 (180 dolarów w Amazon.com), również umożliwia dostęp do serwisów internetowych. Droższy o 70 dolarów BD-C6500 został wyposażony w funkcję szybkiego ładowania dysku oraz wyjście audio 7.1. Model BD-C7500 walczy dodatkowo designem – to najcieńszy z dotąd wyprodukowanych przez Samsunga odtwarzaczy Blu-Ray.
Cena 350 dolarów (w Amazon.com) za ten model to równowartość ok.1000 zł. Czy warto? I tu zaczyna się kłopot. Wystarczy bowiem dołożyć zaledwie 50 dolarów (ok.140 zł), by kupić odtwarzacz Blu-Ray Samsunga w wersji 3D. To model BD-C6900. No ale do niego trzeba mieć jeszcze telewizor 3D i specjalne okulary.
Oferta innych producentów jest równie bogata i równie skomplikowana. Postaram się ją przedstawić w następnych tekstach. Czeka więc nas w tym roku sporo kombinowania.
Źródło: Multi-blog.pl