"Orphan Black", czyli dlaczego wiosną będziemy oglądać serial o klonach [wideo]

Tej wiosny modne będą klony. Ładne klony, takie jak Sarah, bohaterka nowego serialu BBC, "Orphan Black". Zobaczcie, dlaczego warto zainteresować się nową produkcją skrojoną pod gust geeków, która debiutuje w telewizji w Wielką Sobotę.

Wygląda na to, że dyngusa w te święta nie będzie (ale może ulepimy jeszcze bałwana), będzie za to co oglądać. 30 marca w Wielkiej Brytanii i 31 marca w Polsce (BBC Entertainment, godz. 18:00) pojawi się nowy odcinek "Doktora Who". 31 marca w USA i dzień później w Polsce (HBO, godz. 22:00) wraca z 3. sezonem "Gra o tron". Ale ponieważ w święta trochę wolnego czasu będziemy mieć, to jest nadzieja, że i "Orphan Black" (start 30 marca w BBC America) nie przemknie przez ramówkę niezauważone.

Dlaczego "Orphan Black" zapowiada się nieźle?

W tym sezonie jest sporo geekowskich seriali czy raczej prób ich stworzenia. Jesienią zawiodło "Revolution" (nie widziałam jeszcze marcowego odcinka, ale, prawdę mówiąc, nie spieszy mi się). "Arrow", które zapowiadało się jako sympatyczne guilty pleasure dla dużych chłopców i dziewczynek, które lubią kaloryfery, po kilku odcinkach stało się okropnie przewidywalne i męczące. Fatalnie, po prostu fatalnie, wygląda pierwsze 14 minut "Defiance", zapowiadanego jako hit tej wiosny.

Całą moją nadzieję na to, że będzie co oglądać, pokładam więc w nie aż tak głośno promowanym serialu BBC America o dziewczynie, która dowiaduje się, że jest klonem. Główną bohaterkę, Sarah, gra Kanadyjka Tatiana Maslany. Na początku pilota Sarah jest świadkiem samobójstwa obcej kobiety, która - jak się okazuje - wyglądała tak samo jak ona. Przejmuje jej tożsamość, oczekując, że dobierze się do jej oszczędności i to rozwiąże jej problemy.

Żadne problemy oczywiście się nie rozwiązują. Przeciwnie - Sarah znajduje się w samym środku tajemniczej i niebezpiecznej historii. Odkrywa, że ona i zmarła kobieta są klonami. Zaczyna poszukiwać odpowiedzi i dowiaduje się, że takich genetycznie identycznych (ale zupełnie innych, bo inaczej wychowanych) ludzi jest na świecie więcej. Nie ma pojęcia, kto tworzy klony, ale jasne staje się, że ktoś na nie poluje.

Musicie przyznać, że pomysł jest całkiem świeży, a i główna bohaterka czy też aktorka, która gra główną rolę, wydaje się warta oglądania. Nie jest klasyczną pięknością, ale za to wygląda na dziewczynę z charakterem. Spisek, który będzie główną osią fabularną serialu, też na pierwszy rzut oka prezentuje się nieźle.

Robimy serial science fiction, który umiejscowiony jest tutaj i teraz. Ważne jest dla nas, by wszystko było realistyczne. Na pewno nie zobaczycie w serialu np. statków kosmicznych.

Koncepcja "Orphan Black" pojawiła się 10 lat temu. Serial początkowo miał być filmem, ale okazało się, że powstało więcej materiału, niż planowano. Sprzedano więc pomysł BBC America. Nie ma obaw, że produkcja zniknie w środku sezonu z powodu niskiej oglądalności, bo zamówiono już pełen sezon. Będzie emitowany razem z "Doktorem Who".

Na podstawie trailerów i krótkich fragmentów pilota udostępnionych przez BBC America niełatwo powiedzieć, czy serial faktycznie będzie dobry, z ostatecznym werdyktem będziemy musieli więc jeszcze kilka dni się wstrzymać. Muszę jednak przyznać, że to, co udostępniono do tej pory, bardzo mi się podoba (tylko gdzie ona znalazła budkę telefoniczną?). "Orphan Black" ma swój klimat, zadbano też o porządną oprawę muzyczną.

Czołówka też jest całkiem, całkiem.

A jeśli klon wygląda tak jak Tatiana Maslany, tym bardziej jestem na "tak".