Oto nasza przyszłość? Netflix pożera w USA więcej ruchu internetowego niż YouTube i BitTorrent
Dziś Światowy Dzień Telewizji, którą w Polsce wciąż najbardziej lubimy oglądać w tradycyjny sposób. Ale daleko za oceanem jest serwis internetowy z filmami i serialami, który odpowiada za większość ruchu w Sieci. Liczby są po prostu niesamowite.
21.11.2014 12:46
Wideo w Sieci to przyszłość, nie ma co do tego wątpliwości. Dla dostawców Internetu to problem, bo z roku na rok przeciętne gospodarstwo domowe przejada coraz więcej i więcej. Przykład jak zwykle idzie ze Stanów Zjednoczonych.
35% ruchu w USA generują użytkownicy Netfliksa
Właśnie ukazało się badanie dotyczące ruchu w Sieci w USA, przeprowadzone przez Sandvine. Wynika z niego, że użytkownicy Netfliksa generują prawie 35% ruchu w Sieci przy ściąganiu danych i 9% przy ich wysyłaniu. Wygląda to aż nieprawdopodobnie – za Netfliksem jest YouTube, BitTorrent, Facebook i oczywiście wszystkie zwykłe strony internetowe razem wzięte.
Nic dziwnego, że dostawcy Internetu w USA walczą z Netfliksem jak mogą. W efekcie Amerykanie oglądają filmy i seriale z obniżoną prędkością, a czasem wręcz oglądanie staje się niemożliwe, bo jedyne, co widzi użytkownik, to czerwona plansza z napisem "buforowanie". Mimo tych przeszkód przeciętne amerykańskie gospodarstwo domowe zużywa miesięcznie 20,4 GB transferu na sam Netflix.
To nie żaden inny świat, to też nasza przyszłość
Z polskiego punktu widzenia zarówno te liczby, jak i problemy serwisu streamingowego z operatorami, wyglądają jak historie rodem z kosmosu. VoD, przynajmniej to legalne, to w Polsce wciąż nisza. Średnio interesująca oferta i zbyt wysokie ceny odstraszają potencjalnych klientów.
Ale i polscy dostawcy muszą być przygotowani na rewolucję. Nawet jeśli tradycyjna telewizja to w Polsce wciąż potęga, w Sieci oglądamy coraz więcej. Wielokrotnie cytowany raport Cisco mówi, że globalnie treści wideo już teraz odpowiadają za 66% ruchu w Sieci. W 2018 roku będzie to już 79%.
Plotki głoszą, że Netflix pojawi się w Polsce już w przyszłym roku. Ale nawet jeśli faktycznie się pojawi, to jeszcze nie oznacza, że od razu wszyscy Polacy zrezygnują z torrentów i złodziejskich serwisów VoD i rzucą się płacić za legalny content. Tylko jedno jest pewne: udział wideo w internetowym ruchu będzie u nas rósł, tak jak rośnie wszędzie. Operatorzy będą mieli problem, zwłaszcza mobilni, których oferty dzisiaj nijak mają się do rzeczywistości, w której internetowe wideo rządzi.