Krakowski rynek to pierwsze blipujące miejsce w Polsce
Z najpopularniejszego polskiego serwisu mikroblogowego już od dawna korzystają między innymi miasta i instytucje. Teraz swoje wiadomości w 160 znakach będzie przesyłać pierwsze polskie… miejsce.
Z najpopularniejszego polskiego serwisu mikroblogowego już od dawna korzystają między innymi miasta i instytucje. Teraz swoje wiadomości w 160 znakach będzie przesyłać pierwsze polskie… miejsce.
Chodzi o krakowski rynek, który chce - wzorem londyńskiego Tower Bridge - przemówić do swoich mieszkańców w nowoczesny sposób. Jak zapewniają przedstawiciele biura prasowego UMK, rynek na Blipie błyskawicznie da nam znać, gdy przechadzać się będzie po nim demonstracja homoseksualistów, lub gdy w mroźny dzień służby miejskie postawią na jego środku koksownik dla zmarzniętych turystów i bezdomnych.
- Możliwości jest milion! - zapewnia Filip Szatanik z UMK.
No tak. Taki Tower Bridge może co najwyżej ćwierknąć na Twitterze, gdy przepływa pod nim statek. Rynek z pewnością będzie w stanie podzielić się z blipowiczami zdecydowanie ciekawszymi historiami. Deficyt obwarzanków z sezamem? Skomasowany atak szalonych gołębi? To tylko kilka propozycji. Liczymy, że rynek zdradzi też co nieco na temat nocnego życia w Krakowie, które dla wielu ma swój początek i finał u stóp legendarnego "Adasia". Zdjęć pijanych i półnagich gości spod Tower Bridge może nam jednak oszczędzić...
Premiera nowego kanału już niedługo, a tymczasem typujemy kolejne miejsca, które pójdą w ślady krakowskiego rynku i przemówią na Blipie. Sopockie molo i zakopiański Giewont?
Źródło: "Gazeta Wyborcza Kraków"