Pierwsze wrażenia po kontakcie z MSI Wind U120
O nowy netbooku MSI Wind U120 pisaliśmy już sporo i wydawał się on godny uwagi. Jednak dopiero teraz mogliśmy przeczytać o pierwszych spostrzeżeniach związanych z tym urządzeniem i niestety nie wszystko jest takie fajne, jak się wydawało.
02.02.2009 | aktual.: 15.03.2022 08:52
O nowy netbooku MSI Wind U120 pisaliśmy już sporo i wydawał się on godny uwagi. Jednak dopiero teraz mogliśmy przeczytać o pierwszych spostrzeżeniach związanych z tym urządzeniem i niestety nie wszystko jest takie fajne, jak się wydawało.
Pierwsze wrażenie są pozytywne. Laptop sprawia wrażenie solidnego i po prostu ładnego. O wydajności niewiele da się napisać, bo czego więcej można się spodziewać od Atoma N270 i 1GB pamięci RAM?! Jest po prostu tak samo, jak było do tej pory.
Pierwsze problemy zaczynają się z touchpadem i jego przyciskami. Cytując portal Slashgear: "nie są one zbyt przyjazne". Największym jednak zawodem jest bateria, która miała być lepsza niż w poprzedniku, a tu się okazało, że wytrzymuje o 45 minut mniej niż w modelu U100.
Co prawda MSI WInd U120 jest o ok. 70$ tańszy niż konkurencja (kosztuje 379$), ale wspomiana już bateria trzyma krócej. Firma najwyraźniej zdecydowała się na urządzenie dla troszkę mniej zamożnych użytkowników.
Źródło: Slashgear