Plaga piractwa - sztuka kradzieży
Artykuł pojawił się najpierw w serwisie Wiadomości24.
Piraci XXI wieku już dawno opanowali wody internetu i robią sobie na nich co chcą. Gwiżdżą na prawa autorskie, mają w nosie okręty organów ścigania. Ostatnimi czasy łupieżcy gier wideo przeszli sami siebie.
Artykuł pojawił się najpierw w serwisie Wiadomości24.
Piraci XXI wieku już dawno opanowali wody internetu i robią sobie na nich co chcą. Gwiżdżą na prawa autorskie, mają w nosie okręty organów ścigania. Ostatnimi czasy łupieżcy gier wideo przeszli sami siebie.
- Nadchodzący hit Gears Of War 2 dla konsoli Xbox 360 Microsoftu ma premierę dopiero 7. listopada, a już teraz można w sieci obejrzeć zakończenie gry(http://grrr.pl/2008/10/22/gears-of-war-2-zakonczenie/).
- Pracownik firmy pakującej gry ukradł Fable 2 i inne tytuły warte 100 tysięcy dolarów(http://grrr.pl/2008/10/21/jak-ukrasc-gears-of-war-2-i-fable-2/).
- Podobny los podzieliła kolejna super produkcja - Far Cry 2. Zdjęcia pełnej wersji(http://grrr.pl/2008/10/16/far-cry-2-juz-w-domach-i-w-sieci/) zalewają sieć od dawna mimo, że gra dopiero miała swoją premierę (w Polskich sklepach od 31 października).
Twórcy gier od dawna dostają po kieszeniach z powodu piractwa, ale ostatnio wyczyny internetowych wywrotowców zakrawają o miano sztuki. Jak trzeba być pomysłowym i zorganizowanym by wynieść z fabryki gry o wartości 100 tysięcy dolarów? Czy cybernetyczni piraci planują swoje poczynania, czy „idą na żywioł"?
Tak czy inaczej z taką obrotnością osoby zajmujące się podobnymi procederami powinny od dawna rządzić państwami, stać na czele wielkich firm, albo przynajmniej obejmować stanowiska przedstawicieli handlowych. A może właśnie tak jest? Może komiwojażer XXI wieku jeździ po kraju z walizką pełną nie dokumentów, a polimerowych nośników zapełnionych po brzegi rozrywką?
Jeśli tak jest i odwiedzi nas kiedyś przedstawiciel handlowy rynku pirackich gier, to niech nie zdziwi się widząc kartkę „Akwizytorom dziękujemy" wiszącą na drzwiach. To wcale nie administracja ją tam umieściła. Zespół ds. Przeciwdziałania Naruszeniom Prawa Autorskiego i Praw Pokrewnych biega zapewne od miasta do miasta i zaznacza miejsca gdzie spodziewa się ataku pirackiej floty. Zdezorientowany sprzedawca przedpremierowych gier widząc taką kartkę nie wie czy chodzi o niego i wpada w popłoch. A na wodach internetu, podczas walki o łup panika, to najgorszy wróg!