"Plastikowe morze" – hiszpańska Almeria to największy kompleks szklarniowy świata
Gdy producenci żywności reklamują swoje produkty, naszym oczom najczęściej ukazują się sielskie krajobrazy i zapracowani rolnicy. Fakty są jednak inne – żywność, trafiająca na nasze stoły powstaje w "plastikowym morzu". Ta zadziwiająca struktura jest widoczna z kosmosu.
10.12.2018 | aktual.: 09.03.2022 09:11
Z czym kojarzą się słowa "plastikowe morze"? Pierwszym skojarzeniem będą bez wątpienia śmieci, trafiające do wszechoceanu. Skalę problemu dobitnie pokazują zdjęcia, na których widać gigantyczne skupiska plastikowych odpadków, dryfujących po powierzchni wody. Jedno z nich, odkryte jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku, nosi wymowną nazwę Wielkiej Pacyficznej Plamy Śmieci.
"Plastikowe morze" ma jednak drugie, nieformalne znaczenie. Nadmorska równina, rozciągająca się na wschód od hiszpańskiego miasta Almeria, w latach 80. stała się miejscem intensywnej uprawy warzyw. Na uprawy przeznaczono 26 tys. hektarów, które z czasem przekształciły się w największy kompleks szklarniowy świata. Skala produkcji jest tak wielka, że rejon Almerii pokrywa połowę zapotrzebowania Europy na świeże owoce i warzywa.
Almeria: widok jak z przyszłości
Co dziwnego jest w fakcie, że gdzieś w Europie kwitnie rolnictwo? Wyjątkowy jest nie sam fakt produkcji rolnej, ale sposób, w jaki się to odbywa. Przez dziesiątki lat te suche, niemal pustynne tereny służyły najwyżej jako scenografia do kręcenia spaghetti westernów. Sytuacja zmieniła się, gdy niemal w całości został pokryty "szklarniami", a raczej wielkimi tunelami foliowymi.
Pod folią znalazł się cały region, a sucha i jałowa ziemia została zasypana importowanym gruntem i przeorana licznymi systemami nawadniania. Powstały także w pełni hydroponiczne uprawy, gdzie rośliny rosną bez kontaktu z gruntem, a rejon zmienił się tak bardzo, że kilka ujęć wykorzystano nawet w filmie "Blade Runner 2049".
Tunele foliowe zmieniają klimat
"Plastikowe morze" budzi kontrowersje z jeszcze jednego powodu – warunków pracy. Temperatura pod folią przekracza często, przy bardzo dużej wilgotności, 45 stopni. Obsługę upraw w tak morderczych warunkach zapewniają pracownicy, ściągani z Afryki i Wschodniej Europy, zatrudniani często nielegalnie na zasadach, zbliżonych do współczesnego niewolnictwa.
Kontrowersje budzi również fakt, że "plastikowe morze" zmienia klimat. Zdaniem analizujących tę niezwykłą krainę badaczy, pokrycie ogromnego obszaru jasną folią sprawiło, że tunele odbijające promienie słoneczne schładzają całą prowincję – gdy średnie temperatury w całej Hiszpanii w ciągu ostatnich kilku dekad wzrosły, rejon Almerii ochłodził się o około 0,3 stopnia Celsjusza.