Plastikowe reklamówki przyszłością nanotechnologii?
Jest, zdaje się, sposób na to, co zrobić z plastikowymi reklamówkami trafiającymi do śmieci. Jeśli koncept przejdzie pomyślnie próby, możliwe, że torby foliowe przestaną być postrachem środowiska naturalnego.
Jest, zdaje się, sposób na to, co zrobić z plastikowymi reklamówkami trafiającymi do śmieci. Jeśli koncept przejdzie pomyślnie próby, możliwe, że torby foliowe przestaną być postrachem środowiska naturalnego.
Naukowiec z Illinois odkrył, że uprzykrzone foliowe torby można przetwarzać na nanorurki węglowe. Te z kolei można używać do produkcji baterii jonowo - litowych.
Proces konwersji plastikowego odpadu w niezwykle przydatne nanorurki okazał się całkiem mało skomplikowany. Polegał na gotowaniu 1 grama HDPE lub LDPE przez 2 godziny w temperaturze 700° Celsjusza w obecności katalizatora, a następnie powolnym schładzaniu powstałej mieszaniny. Powyżej temperatury 600° Celsjusza wiązania w tworzywach ulegały rozpadowi, a powstające w czasie stygnięcia nanorurki osadzały się elegancko na powierzchni katalizatora. Aktywatorem był octan kobaltu - i tu tkwi problem. Katalizatora trzeba bowiem do reakcji użyć sporo. No i kobalt nie służy zdrowiu.
Jednak wynalazca sposobu transformacji toreb w nanorurki uważa, że opracował najtańszy i najmniej szkodliwy sposób na wytwarzanie nanorurek.
Źródło: Green Diary