Pływające reaktory nuklearne i platformy wiertnicze zarazem
W poprzednim wpisie zastanawiałem się, czy Chińczycy ruszą na podbój Księżyca, a tu nasi sąsiedzi - Rosja - planują zagarnąć sporą część Arktyki. W tym celu budują niezwykłe statki - każdy z nich stanowi hybrydę rektora nuklearnego i platformy wiertniczej. Czyżby przygotowania do wojny o surowce?
24.09.2010 14:10
W poprzednim wpisie zastanawiałem się, czy Chińczycy ruszą na podbój Księżyca, a tu nasi sąsiedzi - Rosja - planują zagarnąć sporą część Arktyki. W tym celu budują niezwykłe statki - każdy z nich stanowi hybrydę rektora nuklearnego i platformy wiertniczej. Czyżby przygotowania do wojny o surowce?
W 2012 ma być osiem takich statków, które zostaną rozmieszczone na Morzu Arktycznym. Mieszczą się tam większe złoża ropy niż na terenie całej Rosji! Kolejną korzyścią jest to, że umieszczając tam swoje platformy, Rosjanie powiększą terytorium swojego kraju do miliona kilometrów kwadratowych. Rząd już zadeklarował, że w 2020 roku Arktyka będzie głównym źródłem ropy i gazu w Federacji.
Oczywiście jest to nie na rękę Kanadzie i USA, jednak nasi sąsiedzi postanowili udowodnić, że Grzbiet Łomonosowa stanowi część azjatyckiej masy kontynentalnej, przez co jest częścią ich kraju. Ale czy tu tylko o surowce chodzi?
Oczywiście dane okrętów-reaktorów są trzymane w tajemnicy, jednak wiadomo, że jeden taki statek będzie mógł dostarczyć energii dla kolonii złożonej nawet z 45 tysięcy ludzi! A według planów rosyjskiego rządu mają one pracować non stop przez 12 lat, aby po tym czasie przejść renowację i wrócić do działania. To już chyba tylko krok do pływających miast.
Źródło: www.bbc.co.uk