Po co Islandczykom najdłuższy na świecie podmorski kabel elektryczny?
Władze starają się przeciwdziałać emigracji i walczyć z kryzysem, który od kilku lat dławi mieszkańców tej wulkanicznej wyspy. Wśród pomysłów mających w tym pomóc jest najdłuższy na świecie kabel elektryczny, który położony na dnie morza połączy wyspę z Europą.
10.03.2011 13:35
Władze starają się przeciwdziałać emigracji i walczyć z kryzysem, który od kilku lat dławi mieszkańców tej wulkanicznej wyspy. Wśród pomysłów mających w tym pomóc jest najdłuższy na świecie kabel elektryczny, który położony na dnie morza połączy wyspę z Europą.
Pozyskiwanie energii geotermalnej w Islandii jest stosunkowo proste. Cała wyspa jest tak naprawdę wielkim wulkanem, a poruszające się masy gorącej wody sprawiają, że wystarczy zbudować w odpowiednich miejscach elektrownie, których turbiny będą napędzane przez gorącą parę wodną. Tak pozyskiwana energia jest nie tylko tania, lecz także całkowicie ekologiczna.
Zobacz także
Mając to na uwadze, Islandczycy zastanawiają się nad eksportem geotermalnej energii, która obecnie jest podstawą energetyki całego kraju. Dzięki budowie podmorskiego kabla możliwe byłoby sprzedawanie nadwyżek do krajów europejskich. Islandczycy przewidują, że mogliby dostarczyć energii wystarczającej na zasilenie 1,25 miliona domów.
Przewidywana długość elektrycznego kabla wyniesie od 1,2 tys. do nawet 1,9 tys. kilometrów. Dzięki niemu energię będzie dostarczana do takich państw, jak Wielka Brytania, Norwegia, Holandia czy Niemcy. Władze przewidują, że Islandia byłaby w stanie eksportować około 5 terawatogodzin energii i zarabiać na tym od 350 do 480 milionów dolarów rocznie. Niezły zastrzyk pieniędzy dla kraju, który nie tak dawno ucierpiał w kryzysie bankowym i jeszcze musiał się zmagać z erupcją wulkanu Eyjafjallajökull.
Źródło: popsci.com