Początek, czyli koniec
Lars von Trier wziął sobie do serca słowa Alfreda Hitchcocka na temat tego, że film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, a następnie napięcie ma nieustannie rosnąć. W jego nowej produkcji, katastroficznym dramacie sci-fi, Melancholia, formuła ta zostanie zastosowana dosłownie. Jeśli chcecie znać więcej szczegółów na temat tego filmu oraz dowiedzieć się, dlaczego początek jest końcem, zapraszam dalej do wpisu.
18.10.2010 11:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Lars von Trier wziął sobie do serca słowa Alfreda Hitchcocka na temat tego, że film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, a następnie napięcie ma nieustannie rosnąć. W jego nowej produkcji, katastroficznym dramacie sci-fi, Melancholia, formuła ta zostanie zastosowana dosłownie. Jeśli chcecie znać więcej szczegółów na temat tego filmu oraz dowiedzieć się, dlaczego początek jest końcem, zapraszam dalej do wpisu.
Lars von Trier zdradził serwisowi Politiken kilka ciekawych kwestii:
[cytat]W "Melancholii" zaczynam film od końca. Najciekawsze nie jest to, co się stanie, ale jak to się stanie. Więc zaczynamy od pokazania destrukcji świata, a następnie opowiadamy jak do tego doszło. W ten sposób nie musisz siedzieć przez cały seans i snuć teorie na temat tego, co się stanie, ale po prostu zagłębić się w inne kwestie i zainteresować się obrazem i światem filmu - tak to sobie wyobrażam.[/cytat]
A Wy też tak to sobie wyobrażacie? W gruncie rzeczy nie powinniśmy być zaskoczeni - w końcu to von Trier i po nim trudno spodziewać się tradycyjnych metod. Poza tym to ciekawy zabieg dla zwykłego szaraka - obejrzy katastrofę na początku, a później może wyjść i darować sobie "nudę i ględzenie".
A o czym jest fabuła?
Melancholia opowiada o dwóch siostrach (Kirsten Dunst i Charlotte Gainsbourg). Jedna z nich cierpi na depresję. Obie reagują całkiem odmiennie na zbliżający się koniec świata - to właśnie ta depresyjna zachowuje spokój. Pierwsza część filmu zaczyna się od wesela depresyjnej siostry. Po weselu odsuwa się ona od męża i wszystkiego, co ją otacza.
W filmie pojawiają się także akcenty autobiograficzne. W dzieciństwie von Trier bał się wszystkiego od "wojny nuklearnej po zapalenie wyrostka robaczkowego." W filmie pojawia się wątek 6-letniego siostrzeńca depresyjnej siostry, który płacze, gdyż dowiedział się, że nie ma się gdzie ukryć przed obcą planetą (przypominam, że filmową katastrofą jest kolizja dwóch planet). Wtedy kobieta próbuje go uspokoić, opowiadając o specjalnej jaskini, w której może się ukryć. To aluzja do dzieciństwa reżysera, który z obawy przed wojną "zbudował" schron pod stołem. Nie jest to żadnym dziwactwem von Triera - filmowiec cierpi mianowicie na zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne (nerwica natręctw).
Dla przypomnienia, w Melancholii obok Dunst i Gainsbourg wystąpią Kiefer Sutherland, John Hurt oraz Stellan i Alexander Skarsg?rdowie (ojciec i syn). Światowa premiera zaplanowana jest na 26 maja 2011.
Foto: Mr Barlow
Źródło: /Film