Polacy mają gdzieś politykę. Doprowadziliśmy do tego też my – na Facebooku

Polacy mają gdzieś politykę. Doprowadziliśmy do tego też my – na Facebooku

Polacy mają gdzieś politykę. Doprowadziliśmy do tego też my – na Facebooku
Adam Bednarek
01.07.2014 02:08, aktualizacja: 01.07.2014 11:08

Mogę się założyć, że gdyby ktoś przeprowadził ankietę na temat „Dlaczego wyrzuciłeś niektórych znajomych z Facebooka?”, spora część odpowiedziałaby: z powodu polityki.

Pewnie nie trzeba było mieć piątek z historii, żeby wiedzieć, że polityczne spory to w Polsce problem znany od dawien dawna. Jeszcze jakiś czas temu areną poglądowych kłótni dla zwykłych, szarych ludzi przeważnie był... stół. Na rodzinnych imprezach tudzież spotkaniach ze znajomymi prędzej czy później temat polityki wypływał.

I zaczyna się. Najlepiej ujął to swego czasu Kazik:

Mąż mojej siostry jest prawicowcem Nad łóżkiem swoim, prawda jest taka Powiesił zdjęcie Zygmunta Wrzodaka Ojciec za komuny do partii należał Wierny jej pozostał Kłócą się. Syf dookoła (…)Szwagier krzyczy, że Kwaśniewski jest żydowskim agentem Ojciec nie wytrzymuje, w twarz mu pluje 

Dzisiaj jest jeszcze gorzej. O polityce można rozmawiać bez ustanku. Niektórzy nie wytrzymują, jak na przykład Mariusz Wilczyński, znany autor filmów animowanych:

Kochani znajomi i przyjaciele, widzę, że część z Was bardzo się rozpolitykowała od jakiegoś czasu, a ponieważ to mnie nie kręci, nie gniewajcie się, ale tych najaktywniejszych będę wywalał. To nie znaczy, że Was nie lubię, ale nie chce mi się czytać i czuć złej energii, która towarzyszy tej działce. Nie chcę tego doświadczać. Proszę o zrozumienie :)

Spotkałem się z podobnymi apelami wielokrotnie (w tajemnicy powiem Wam, że często wspomina o tym Łukasz Michalik) i... mam problem, żeby je zrozumieć. Trudno pogodzić mi się z tym, że wielu wybiera machnięcie ręką, a nie angażowanie się, poszerzanie wiedzy, dyskutowanie.

KAZIK - Porozumienie ponad podziałami [OFFICIAL AUDIO]

Mam wrażenie, że Facebook jest idealnym miejscem do dyskutowania o polityce. Spokojnie, bez awantur, merytorycznie. Czegoś nie wiesz, nie pamiętasz? Masz pod ręką Internet, możesz sobie przypomnieć albo szybko się dokształcić.

Tymczasem tę szansę pięknie marnujemy. Przeglądam zalajkowane strony, niekoniecznie moich znajomych, i widzę: „Ruch wyrzucenia (moja cenzura) Wojciecha Cejrowskiego”, „Gardzę korwinistami, gdziekolwiek jestem”. Żeby nie było – nie wątpię, że druga strona odwdzięcza się pięknym za nadobne.

Stąd właśnie tytuł tego tekstu. Bo choć pozornie sugeruję, że właściwie wszyscy o polityce rozmawiają, to tak naprawdę zajmują się sprawami nieistotnymi. Błahymi. A przez to odciągają neutralnych od tego, żeby zainteresować się kwestiami ważnymi.

Polityka? A dajcie spokój – mówi większość, która z boku się temu wszystkiemu przygląda. Wściekam się, że ktoś tak łatwo odpuszcza. Owszem, mnie też odechciewa się dyskutować, kiedy widzę, że ktoś chce wywalać ludzi o innych poglądach do Somalii.

Poziom politycznych dyskusji na Facebooku
Poziom politycznych dyskusji na Facebooku© naTemat.pl

Z drugiej strony sam jestem za to odpowiedzialny, bo w wielu niepotrzebnych, niekończących się kłótniach brałem udział. I wiem, jak to wygląda od środka.

Dlatego bawi mnie, gdy ktoś twierdzi: Facebook (albo ogólnie: Internet) to w odróżnieniu od telewizji świetne miejsce, niezależne, w którym każdy może porozmawiać o istotnych sprawach. Guzik prawda.

Moja wina

Narzekacie, że w telewizji tylko tematy zastępcze? Że pierze się mózgi bzdurami? To zobaczcie, o czym ostatnio dyskutowaliście. Zobaczcie, jakie zalajkowane profile mają Wasi znajomi. Facebook to idealne narzędzie dla władzy. Ona nie musi nic robić. Nie musi manipulować. Wystarczy, że zostawi nas samych.

49 "lajków". Smutna rzeczywistość.
49 "lajków". Smutna rzeczywistość.

Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą. W dzisiejszych czasach należałoby powiedzieć: Dajcie Polakom dyskutować. Będą rozmawiać o nieistotnych sprawach, skutecznie odstraszając resztę.

Rzecz jasna, nie winię technologii, nie mam pretensji do Facebooka. Jest mi po prostu smutno, że mamy świetne miejsce do rozmów o polityce, a z tego nie korzystamy. Kolejna polska przywara. Kolejny zmarnowany potencjał.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)