Polacy nie chcą płacić za treści w Internecie. Uważają, że należą im się w cenie łącza
Płacenie za Internet to dla Polaków płacenie za łącze. Z najnowszych badań wynika, że ponad połowa z nas nie wyobraża sobie, żeby miała jeszcze za coś płacić dodatkowo. A dokładnie połowa z nas nigdy za nic w Sieci nie zapłaciła – ani za żadną aplikację, ani za ebooka, ani za dostęp do artykułu czy usługę VoD.
Płacenie za Internet to dla Polaków płacenie za łącze. Z najnowszych badań wynika, że ponad połowa z nas nie wyobraża sobie, żeby miała jeszcze za coś płacić dodatkowo. A dokładnie połowa z nas nigdy za nic w Sieci nie zapłaciła – ani za żadną aplikację, ani za ebooka, ani za dostęp do artykułu czy usługę VoD.
O płaceniu za treści w Internecie wiele już powiedziano i nie zamierzam tutaj tego wszystkiego powtarzać. O to, czy "lepiej" wygra z "więcej" spierały się już różne mądre głowy, artykuł na ten temat popełnił też Łukasz. Niezależnie od tego, jaką rzeczywistość chcielibyśmy zobaczyć, droga do płacenia za treści w Sieci jest daleka.
A jest ona daleka, ponieważ za paywallem musiałby zostać zamknięty cały Internet, żeby to działało. Inaczej zawsze znajdzie się ktoś, kto "przeszmugluje" płatny artykuł do darmowej Sieci, znajdą się też wydawcy, którzy będą do modelu płatnego podchodzić sceptycznie i nabijać się z tych, których opuszczają czytelnicy po uruchomieniu paywalla.
Zmusić ludzi do płacenia za treści w Sieci łatwo nie jest, bo ludzie do płacenia przyzwyczajeni nie są. Jak bardzo nie są przyzwyczajeni, pokazuje bardzo ciekawy sondaż Polskich Badań Internetu. Więcej na jego temat przeczytacie choćby tutaj, ja chciałabym zwrócić uwagę na dwie sprawy.
Po pierwsze, Polacy nie lubią płacić za Sieć "dodatkowo". Aż 57% badanych (a do nich należy dodać 13%, którzy wybrali odpowiedź "raczej się zgadzam" – czyli razem 70%!) uważa, że skoro płaci za łącze, wszystko, co znajdzie w Internecie, należy się już za darmo. 50% jest zdania, że wszystkie treści w Internecie powinny być darmowe. Znacznie mniej osób (34%) natomiast jest przekonanych, że treści darmowe są równie dobre co płatne.
Po drugie, aż 50% respondentów odpowiedziało, że nigdy nie zapłaciło za nic w Sieci. Za żadną aplikacją, żaden film czy serial, żaden artykuł. Jeśli już za coś płacimy, to za aplikacje albo dzwonki czy tapety na komórkę. Ebooka albo audiobooka kupiło zaledwie 5% badanych. Jeszcze mniej cenimy materiały edukacyjne czy porady prawne.
To naprawdę – z góry przepraszam za użycie tabloidowego słowa, ale nie widzę lepszego – szokujące liczby. Ja uważam się za osobę kupującą w Sieci bardzo rzadko, a jednak zdarza mi się zapłacić za aplikację, dostęp do pojedynczego artykułu, który mnie interesuje, czy dostęp do filmu. Zdarzało mi się czytać elektroniczne wersje tygodników, powoli też przyzwyczajam się do ebooków. Gdybyśmy w Polsce mieli Netfliksa, pewnie też bym za niego płaciła. Tymczasem 50% moich rodaków nigdy nie zapłaciło za nic w Sieci!
I nawet gdybym chciała na te zastępy rodaków się oburzać, to nie mogę. Nasza gospodarka w jakim stanie jest, każdy widzi. Niektóre duże serwisy ukryły się za Piano, bo nie były w stanie wyżyć z reklam. Ale z abonamentu też nie wyżyją. Z innego ważnego sondażu z mijającego tygodnia – przeprowadzonego przez Interaktywny Instytut Badań Rynkowych – wynika, że zaledwie 1,4% internautów wyraża zainteresowanie zakupem abonamentu Piano. A droga od wyrażenia zainteresowania do zakupu jest długa.
Wydawcy, którzy myślą, że paywall jest prostym sposobem na wzbogacenie się, powinni pomyśleć jeszcze raz. Nawet na Zachodzie, gdzie ludzie chętniej płacą, niektórzy już z płatnych treści rezygnują (np. Variety). W Polsce tym bardziej to nie zadziała. W każdym razie nie teraz. Teraz stać nas na płacenie co najwyżej za łącze.
Źródło: Wirtualne Media • Mediarun