Polacy rozdają This War of Mine na pirackim serwisie. Ludzka twarz twórców czy sprytnie zagranie pod publiczkę?

Polacy rozdają This War of Mine na pirackim serwisie. Ludzka twarz twórców czy sprytnie zagranie pod publiczkę?

Zdjęcie pirackiej dziewczyny pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie pirackiej dziewczyny pochodzi z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek
18.11.2014 08:28, aktualizacja: 10.03.2022 10:47

Jak reagują twórcy, gdy widzą, że ich dzieło wylądowało na pirackim serwisie i jest tam niezwykle popularne? Pewnie większość się oburza. Polskie 11bit studios rozumie jednak piratów i rozdaje im klucze do oryginalnej wersji.

Polacy z 11bit Studios nie są pionierami. Wcześniej taki numer wyciął Mikołaj 'Sos' Kamiński, który na portalu The Pirate Bay wprost napisał: chcecie, to pobierajcie, będzie fajnie, jak wam się spodoba, a jeśli tak, to może mi co nieco grosza rzucicie.

Legalny pirat

Podobnie postąpił Russell Brand, komik, który nie miał nic przeciwko temu, żeby jego DVD z występami ściągać nielegalnie w Sieci. Już wówczas pisałem, że to sprytna promocja - może i nie zarabia się na pobranych piracko kopiach, ale za to ma rozgłos. I szacunek wśród piratów.

Nie ma się co oszukiwać - pewnie na to samo liczyło 11bit studios, kiedy w komentarzach na torrentowym serwisie wrzuciło porcję steamowych kluczy This War of Mine. Niektórzy zamiast pobrać grę mogli skorzystać z oryginalnej wersji.

This War of Mine Launch Trailer - The Survivor

W komentarzu jeden z przedstawicieli studia napisał, że “zna życie” i wie, że nie zawsze można pozwolić sobie na kupno gry. Ale twórcy cieszą się, że ktoś chce zagrać w ich dzieło i docenia pracę, nawet jeśli za nią nie zapłacił.

Zapytałem osoby związane z dziennikarstwem growym, jak należy oceniać tę akcję 11bit Studios. Czy to element walki z piractwem? A może tylko czysty marketing, jak darmowe DLC od CD Projekt RED?

Marcin Kosman, polygamia.pl

To dobry ruch marketingowy, zwłaszcza że ludzie lubią takie historie - oto niewielka firma wychodzi do ludzi, a ich mała, niepozorna gra okazuje się lepsza od wielu drogich hitów, jakie ukazały się tej jesieni.

Paweł Musiolik, pssite.com

Z piractwem nie wygra się stosując opresyjne metody. Lepiej pokazać ludzką twarz i zachęcić do zapłaty za grę. Taka zagrywka może skusić nawet osobę, która pierwotnie nie planowała kupna gry. Spore grono graczy traktuje torrenty jako wersje demo gier, nie jako obejście kupna gry. To nic złego, na pewno lepsze niż ewentualny płacz przez piratów. Lepiej komuś dać marchewkę niż walić kijem po głowie. Dobre słowo o grze/deweloperze daje bardzo dużo w dzisiejszych czasach przesączonych negatywnymi emocjami.

Mikołaj Dusiński, współpracownik Magazynu Gamer

Jeśli w ten sposób uda się specjalistom z 11 Bit Studios przekonać choć kilkunastu użytkowników tego portalu (a w efekcie być może także ich znajomych/rodziny etc.) to być może było to działanie słuszno. Nie mówiąc o dodatkowej promocji gry i samej firmy, jako „bliskiej graczom”. Przecież gdyby spece od PR 11BS tej akcji nie przeprowadzili, to wcale byśmy teraz nie rozmawiali.

Jacek Głowacki, Gry Onet

Cóż, jak widać po reakcjach graczy, to świetne posunięcie marketingowe. Niezależne studia i twórcy, w tym wypadku 11bit, a wcześniej choćby Sos Sosowski, mogą sobie pozwolić na to, by, mówiąc językiem kampanii wyborczej, "być bliżej ludzi." Ja osobiście uważam, że to świetny pomysł, nie jest przecież nielegalne pisanie komentarzy na stronie z torrentami jak sądzę - a skoro tam jest target 11bit, to bardzo dobrze, że warszawianie potrafią do nich dotrzeć

Jak widać, nikt nie ma wątpliwości - 11bit studios pokazało się z dobrej strony. Ale ja wciąż mam wątpliwości. Przechodzi się ze skrajności w skrajność - nie bije się ich po łapach, ale robi się z nich kolegów. Owszem, może i ściągasz gry, ale jesteś graczem, lubisz nas, więc my lubimy ciebie.

This War of Mine gameplay trailer - THE THINGS THAT TAKE US BACK

W branży gier już chyba wszyscy są nauczeni, że bezpośrednia walka do niczego dobrego nie prowadzi. DRM-y i inne wkurzające zabezpieczenia tylko wzmacniają konflikt. Wręcz zniechęcają i kuszą, żeby firmie, która takie dziwne pomysły wprowadza, zrobić na złość.

Tylko wątpię, żeby podlizywanie się piratom było skutecznym rozwiązaniem. Dla twórców gry na pewno jest to, wbrew pozorom, opłacalne, bo o twojej grze wszyscy mówią i tylko w samych superlatywach.

This War of Mine - Gameplay Trailer

Tyle że wolałbym... neutralność. Bez wchodzenia w dyskusję, bez bratania się. Wiemy, że ściągacie, nie robimy awantur, ale też nie popieramy tego. Ja wiem - 11bit Studios nie mówi wprost, że nielegalne ściąganie jest OK, ale takie przymykanie oka to swego rodzaju akceptacja.

Choć z drugiej strony zgadzam się ze słowami Nikodema Szewczyka, twórcy Top Hat, który na pierwszym miejscu stawia niezależność autorów: “Wychodzę z założenia, że skoro ktoś zrobił grę to może z nią zrobić co tylko mu się żywnie podoba”. Coś w tym jest!

A wy jak oceniacie prezent 11bit Studios dla piratów?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)