Powstaje replika Titanica! Australijski miliarder zlecił budowę kopii pechowego statku

Powstaje replika Titanica! Australijski miliarder zlecił budowę kopii pechowego statku

RMS Titanic (Fot. Gizmag.com)
RMS Titanic (Fot. Gizmag.com)
Łukasz Michalik
02.05.2012 10:00, aktualizacja: 10.03.2022 14:41

Rozmiar katastrofy, jak również towarzyszące jej okoliczności sprawiły, że Titanic stał się cenną marką. Sławę okrętu zatopionego podczas dziewiczego rejsu postanowił wykorzystać pewien Australijczyk, który ma zamiar zbudować wierną replikę pechowego statku.

Rozmiar katastrofy, jak również towarzyszące jej okoliczności sprawiły, że Titanic stał się cenną marką. Sławę okrętu zatopionego podczas dziewiczego rejsu postanowił wykorzystać pewien Australijczyk, który ma zamiar zbudować wierną replikę pechowego statku.

Legenda, którą przez lata obrosła najsłynniejsza – bo przecież nie największa – katastrofa morska, sprawia, że pojawili się chętni, gotowi wykorzystać potencjał marketingowy najsłynniejszego chyba, masowego grobu na świecie.

Clive Palmer, australijski miliarder i polityk, zamówił replikę Titanica, powierzając jej budowę mistrzom kopiowania – Chińczykom, a konkretnie firmie CSC Jinling Shipyard. Okręt, wizualnie podobny do swojego pierwowzoru i równie jak on luksusowy, będzie mierzył 270 metrów i zabierze na pokład 1680 pasażerów.

Titanic II ma zostać wyposażony w najnowocześniejsze rozwiązania zapewniające bezpieczeństwo na morzu. Deklaracje te brzmią dziwnie znajomo, a pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że pierwszy rejs nowego Titanica ma odbyć się na tej samej trasie, która zakończyła się tragicznym finałem.

Pozostaje mieć nadzieję, że tym razem obserwator zostanie wyposażony w sprzęt, którego poskąpiono mu przed wiekiem – trywialną lornetkę, która zapobiegłaby słynnej katastrofie i oszczędziłaby nam łez podczas oglądania perypetii Kate Winslet i Leonarda DiCaprio. Titanic II ma być gotowy już w 2016 roku.

Najzabawniejszy w całej sprawie jest fakt, że jeszcze 2 lata temu przez Sieć przelała się fala szyderstw wywołanych filmem „Titanic II”, wyprodukowanym przez znaną z niskobudżetowych gniotów wytwórnię The Asylum. Jak się okazuje, rzeczywistość potrafi niekiedy dorównać filmowej fikcji. Jeśli od kiepskiej rozrywki wolicie rzetelną wiedzę, zamiast oglądać marne filmy, odwiedźcie opisywane niedawno muzeum Titanica w Belfaście.

Źródło: Gizmag

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)