Powstanie międzynarodowy język robotów?
Nie jest łatwo mieć komputer zamiast mózgu. Zwłaszcza wówczas, gdy próbujesz się porozumiewać za pomocą słów. Komputer niezbyt dobrze radzi sobie z rozumieniem znaczeń abstrakcyjnych, nie jest także w stanie ich formułować. A gdyby tak roboty miały własny język?
Nie jest łatwo mieć komputer zamiast mózgu. Zwłaszcza wówczas, gdy próbujesz się porozumiewać za pomocą słów. Komputer niezbyt dobrze radzi sobie z rozumieniem znaczeń abstrakcyjnych, nie jest także w stanie ich formułować. A gdyby tak roboty miały własny język?
Jak tworzy się język?
Wyobraźmy sobie taką sytuację: pewnego dnia budzisz się w nieznanym miejscu, nie pamiętając zupełnie żadnego języka - ani polskiego, ani śląskiego, ani klingońskiego, po prostu nic. I wówczas pojawia się druga osoba, z którą chcesz się jakoś porozumieć. Co robisz?
Przykładowo, tworzysz jakieś mniej lub bardziej przypadkowe słowo określające miejsce, w którym jesteś, i przekazujesz je tej osobie, tworząc połączenie między słowem (czy dźwiękiem) a określonym miejscem. I właśnie w ten sposób powstaje język robotów.
Naukowcy z Australii pracują obecnie nad stworzeniem metod werbalnej komunikacji pomiędzy dwoma robotami. Innymi słowy, projekt polega na stworzeniu języka, który będzie specyficzny dla robotów i dostosowany do ich możliwości oraz potrzeb. Ale przede wszystkim nie będzie narzucony z góry, stworzą go sobie same...
Lingodroidy i ich gry językowe
Ruth Schulz wraz ze swoim zespołem z University of Queensland określa roboty, nad którymi pracuje, mianem Lingodroids. Taka maszyna składa się z mobilnej platformy poruszającej się na kółkach, wyposażonej w kamerę, czujnik laserowy oraz sonar służący do tworzenia map w celu unikania przeszkód. Oczywiście roboty mają także mikrofon i głośnik, aby mogły porozumiewać się werbalnie.
Na razie "rozmowy" dotyczą opisanego powyżej przypadku, czyli miejsc. Lingodroidy grywają ze sobą w gry: jeden z nich wypowiada słowo, które wcześniej roboty połączyły z danym miejscem, np. "kuzo". Następnie ścigają się, który szybciej do niego dotrze. Potem jeden robot może spytać drugiego, skąd właśnie przybył.
Tak oto w eksperymencie australijskich naukowców roboty po zagraniu w kilkaset takich gier utworzyły wspólnie werbalno-fizyczną mapę przestrzeni, po której się poruszają.
Ja, robot...
Naukowcy mają nadzieję, że z czasem uda się nauczyć roboty rozmawiać o znacznie bardziej zawiłych kwestiach, np. opisywać sposób dotarcia w dane miejsce czy dostępność określonych lokacji. A czy wszystko doprowadzi kiedyś do utworzenia międzynarodowego języka robotów? Bez wiary w sens takiego języka nie prowadzono by takich badań...
Źródło: ieee spectrum