Poznajcie Grizzly – oto strzelba z drukarki 3D
Gdy w maju Cody Wilson z Defence Distributed zaprezentował pierwszy pistolet z drukarki 3D, pojawiło się wiele sprzecznych komentarzy – od zachwytów nad uzbrojonym społeczeństwem po strach przez domową produkcją broni. Drogą, którą wyznaczył Cody Wilson podążają teraz inni pasjonaci druku 3D. Jednemu z nich udało się wydrukować działającą strzelbę.
28.07.2013 | aktual.: 10.03.2022 12:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gdy w maju Cody Wilson z Defence Distributed zaprezentował pierwszy pistolet z drukarki 3D, pojawiło się wiele sprzecznych komentarzy – od zachwytów nad uzbrojonym społeczeństwem po strach przez domową produkcją broni. Drogą, którą wyznaczył Cody Wilson podążają teraz inni pasjonaci druku 3D. Jednemu z nich udało się wydrukować działającą strzelbę.
Podobnie, jak w przypadku Liberatora, jedyną metalową częścią jest niewielki gwóźdź, używany jako iglica, a nazwa broni również nawiązuje do czasów drugiej wojny światowej. Grizzly – bo tak nazywa się drukowana strzelba – pochodzi od nazwy kanadyjskiej wersji czołgu M4 Sherman.
Twórcą broni jest pewien Kanadyjczyk, który po zaprojektowaniu poszczególnych elementów wydrukował je na profesjonalnej drukarce Stratasys Dimension 1200es. Jest to sprzęt pozostający poza zasięgiem większości hobbystów i entuzjastów druku 3D – ceny tego modelu oscylują wokół 30 tys. dolarów.
Stworzona dzięki niej strzelba to jednostrzałowy model, korzystający z amunicji kalibru .22 (5,6 mm). Od strony użytkowej broń jest na razie sprzętem nie tylko jednostrzałowym, ale również jednorazowego użytku – na obecnym etapie rozwoju tej konstrukcji każdy strzał powoduje pęknięcie fragmentu lufy, którą trzeba wymienić. Nie zmienia to faktu, że z broni można oddać strzał, choć jej konstruktor – sądząc po zdalnym odpalaniu – nie dowierza w pełni swojemu dziełu.
Twórca broni – w przeciwieństwie do Cody’ego Wilsona – rozpoczynając prace nad strzelbą zadbał o prawną stronę swojego hobby. Początkowo miał zamiar po prostu zmodyfikować pistolet Liberator, jednak po analizie kanadyjskich przepisów postanowił zaprojektować broń od nowa, zapożyczając z pistoletu jedynie mechanizm spustowy.
"Terrifying" 3D PRINTED BULLETS - Spoiler: they aren't terrifying!
Warto w tym miejscu wspomnieć, że obok broni z drukarki 3D inna grupa konstruktorów opracowała niedawno kilka wzorów pocisków. Po umieszczeniu w łuskach z materiałem miotającym udało się je wystrzelić ze strzelby Mossberg 590.