Prąd zdrożeje nawet o połowę? Wszystko zależy od tego czynnika

Do 2030 roku rachunki za prąd mogą wzrosnąć o ponad 800 zł, czyli prawie o 50 procent – wynika z raportu Fundacji Instrat. Eksperci wskazują, że taki scenariusz może czekać Polskę, jeśli do tego czasu nadal będziemy opierać się na energii produkowanej z węgla.

Prąd zdrożeje nawet o połowę? Wszystko zależy od tego czynnika
Źródło zdjęć: © East News | Bartlomiej Magierowski
Adam Gaafar

08.12.2021 16:15

Jak wynika z wyliczeń ekspertów Instratu, ratunkiem dla naszych portfeli są odnawialne źródła energii (OZE). Jeśli energia elektryczna pochodziłaby głównie z wiatru i słońca, wzrost opłat w ujęciu rocznym wyniesie wówczas 300 zł – wynika z raportu. Rezygnując z prądu produkowanego z węgla polskie rodziny mogą oszczędzić w latach 2030-2040 od 500 do 780 zł rocznie.

Eksperci: OZE oznacza niższe rachunki

Zgodnie z rządową Polityką Energetyczną Polski, do 2040 roku udział OZE w miksie energetycznym wyniesie 32 procent. Eksperci Instratu postanowili sprawdzić, co by się stało, gdybyśmy założyli ambitniejsze tempo rozwoju i do 2030 r. energia pozyskiwana ze źródeł odnawialnych wyniosłaby ponad 70 proc. Autorzy raportu podkreślają, że taki plan byłby nie tylko zgodny z unijnymi celami klimatycznymi, ale jest też możliwy do osiągnięcia.

"Takie zmiany będą wymagały wydatków na infrastrukturę sieciową oraz poniesienia dodatkowych kosztów systemowych. W latach 2021-2040, inwestycje w sieci dystrybucyjne muszą wzrosnąć z zapowiadanych przez spółki 180 mld zł do 238 mld zł w scenariuszu Instrat, a w sieci przesyłowe o 10 mld zł" – czytamy na łamach istrat.pl.

W publikacji zaznaczono, że takie rozwiązanie nie obciąży budżetów domowych, ponieważ "większy wpływ na taryfy będą miały w najbliższych latach ogromne koszty utrzymania energetyki węglowej i gazowej zgodnie z rządowymi planami".

Instrat zwraca uwagę, że realizacja obecnego planu rządowego wiąże się z wysokimi cenami energii oraz ryzykiem wystąpienia blackoutu, czyli rozległej awarii systemu dystrybucji prądu. Jak pisaliśmy niedawno na łamach Gadżetomanii, Urząd Regulacji Energetyki odpowiedział niedawno dziennikarzom serwisu Bankier.pl na pytanie, czy Polacy rzeczywiście powinni obawiać się blackoutu.

Prezes URE monitoruje dostawy paliw dla elektroenergetyki. Na dziś brak jest zagrożenia dostaw, a bazując na codziennych raportach, widzimy, że odpowiednie, wymagane prawem rezerwy w polskim systemie elektroenergetycznym są zapewniane – powiedziała Agnieszka Głośniewska, rzecznik prasowy URE. Więcej o możliwych scenariuszach związanych z ryzykiem wystąpienia blackoutu w Polsce można przeczytać w tym materiale.

Źródło artykułu:WP Tech
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (181)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.