Premiera "Nie czas umierać" przeniesiona. Nowy Bond boi się koronawirusa
Premiera filmu "Nie czas umierać" ("No time to die") została pierwotnie zaplanowana na kwiecień. Epidemia koronawirusa sprawiła, że nowego Bonda obejrzymy w innym terminie. Wiemy już, jak długo będziemy musieli czekać.
29.02.2020 | aktual.: 09.03.2022 08:38
Według pierwotnych planów najnowsze przygody agenta 007 miały trafić do kin w kwietniu. To już nieaktualne, a cierpliwość fanów została wystawiona na ciężką próbę - premiera została przesunięta na listopad.
"NIe czas umierać" - data premiery
Zmiana jest spowodowana epidemią koronawirusa. Powód jest prosty – w przypadku murowanych hitów, jakimi są kolejne filmy z przygodami agenta 007, produkcja filmu nie tylko musi się zwrócić, ale także przynieść możliwe duże zyski.
Premiera 25. części serii o agencie 007 podczas globalnej epidemii oznaczałaby, że istotna część potencjalnych widzów zamiast udać się kina, wybrałaby pozostanie w domu.
Nowa data lepsza dla fanów
W takich okolicznościach przesunięcie premiery na nowy, późniejszy termin może rozczarowywać fanów, ale zarazem jest ukłonem w ich stronę. Nowy, jesienny termin minimalizuje bowiem szansę, że wielbiciele kina zamiast pójść na wyczekiwany seans, będą musieli zostać w domu
Co ciekawe, przesunięcie premiery zbiega się z oczekiwaniami części fanów, którzy już wcześniej postulowali poczekanie z premierą na zakończenie epidemii.