Przez trzy lata mówił do dziecka wyłącznie po klingońsku
Tym razem coś mniej związanego z gadżetami, a bardziej z ich wielbicielach - Geekami. Pewien tatuś wpadł na genialny pomysł, by przez pierwsze trzy lata życia swojego dziecka, uczyć go wyłącznie języka klingońskiego znanego z serii Star Trek. Czy tylko mi się wydaje, że ten człowiek ma nierówno pod sufitem?
20.11.2009 | aktual.: 14.03.2022 10:00
Tym razem coś mniej związanego z gadżetami, a bardziej z ich wielbicielach - Geekami. Pewien tatuś wpadł na genialny pomysł, by przez pierwsze trzy lata życia swojego dziecka, uczyć go wyłącznie języka klingońskiego znanego z serii Star Trek. Czy tylko mi się wydaje, że ten człowiek ma nierówno pod sufitem?
Artykuł w Minnesota Daily traktował co prawda o aplikacji tłumaczącej język klingoński na angielski (i odwrotnie), ale z całego tekstu zainteresowała mnie inna kwestia. Twórcy słownika zwrócili się o pomoc do lingwisty d’Armonda Speersa, który 15 lat temu podjął się kontrowersyjnego eksperymentu. Postanowił on mianowicie przez pierwsze trzy lata mówić do swojego dziecka wyłącznie w języku klingońskim. “Interesowała mnie kwestia, czy mój syn w procesie przyswajania pierwszego języka, przyswoi go sobie jak każdy inny ludzki język. Powoli mu się to udawało.”
Pewnie myślicie, że trzeba być niezłym startrekowym świrem, by podjąć się czegoś takiego. Nic bardziej mylnego. Speersowi daleko do fana. “Nie chodzę na konwenty Star Treka, nie noszę sztucznego czoła. Jestem lingwistą.
Abstrahując już od tego, że trzeba być dziwnym rodzicem by przeprowadzać na własnym dziecku eksperyment, nie istniało przypadkiem ryzyko, iż maluch zostanie skrzywdzony do końca życia? Dzieci co prawda bardzo szybko przyswajają sobie języki obce, ale zazwyczaj słychać w nich akcent języka ojczystego. Wyobrażacie sobie, by ktoś mówił do Was po polsku z klingońskim akcentem?
Pytanie zatem, jak w ogóle wypadł eksperyment? Na całe szczęście (przynajmniej moim zdaniem) nie powiódł się. Syn Speersa jest dzisiaj nastolatkiem i ni w ząb nie rozumie po klingońsku. Najwyraźniej śpiewanie kołysanki “May the Empire Endure” nie pomogło.
A jak mogłaby wyglądać nauka klingońskiego? Zobaczcie poniższy film.
*Zdjęcie na początku artykułu (na szczęście) nie przedstawia pomysłowego tatusia.
Źródło: Niezłe Kino