Przybył do Kanady mając w kieszeni 100 dolarów. 25 lat później zmienił świat technologii

Niedawno do polskich czytelników trafiła biografia Elona Muska. O prace nad tą książką zapytałem jej autora, a Ashlee Vance zgodził podzielić się z czytelnikami Gadżetomanii kilkoma ciekawymi spostrzeżeniami.

Elon Musk
Elon Musk
Łukasz Michalik

22.02.2016 | aktual.: 22.02.2016 10:44

Jak wygląda twoje biurko?

Musze wyznać, że moim biurkiem jest zazwyczaj… łóżko. Zazwyczaj piszę w nim na laptopie leżąc na brzuchu. To straszna rzecz dla twojego ciała, jeśli piszesz przez wiele godzin każdego dnia przez wiele miesięcy. Po zakończeniu książki musiałem zapisać się na jogę.

Dlaczego zdecydowałeś się napisać właśnie o Elonie Musku?

Z kilku powodów. On nie wiedzie zwyczajnego życia i może być najbardziej interesującą osobą, żyjącą w naszych czasach. Jego firmy rozwiązują bardzo trudne problemy technologiczne i są przeciwieństwem tego, czym stała się Dolina Krzemowa, kupiona na banalnych rozrywkach i usługach konsumpcyjnych. Chciałem napisać o kimś, kto robi coś ciekawego i okazało się, że właśnie on robi najfajniejsze rzeczy na świecie.

Ashlee Vance, autor książki „Elon Musk. Biografia twórcy PayPala, Tesli i SpaceX”
Ashlee Vance, autor książki „Elon Musk. Biografia twórcy PayPala, Tesli i SpaceX”© Fot. Wikimedia Commons

Ile zajęło ci zebranie materiału?

Rozmawiałem z setkami ludzi przez blisko trzy lata. Każda z tych rozmów pomagała mi uzupełnić układankę, jaką jest historia Muska, SpaceX czyTesli.

Jak wiele czasu spędziłeś na rozmowach z Elonem Muskiem?

Elon i ja spotykaliśmy się przez długi czas raz w miesiącu na obiad. Niektóre z tych rozmów trwały 90 minut, inne przeciągały się do wielu godzin. Spędziliśmy sporo czasu widując się w Los Angeles i jego firmach.

Czy Elon Musk jest empatyczny?

Ma to, co można nazwać unikalną formą empatii. On rzeczywiście wydaje się smucić z powodu losu całej ludzkości, ale nie przejmuje się konkretnymi osobami. Miał łzy w oczach, gdy wyjaśniał mi, dlaczego potrzebujemy założyć kolonię na Marsie, ale nigdy nie zdarzyło mu się zapytać o moje życie czy rodzinę.

SpaceX zmieniło sposób działania branży kosmicznej
SpaceX zmieniło sposób działania branży kosmicznej

Jak początkowo oceniałeś Elona Muska i czy twoja ocena tej postaci zmieniła się, gdy poznałeś go lepiej?

Na początku sądziłem, że opowieści o tym, jak uczestniczył w projektowaniu rakiet SpaceX czy wymyślaniu samochodów Tesli to mit. Teraz jestem przekonany, że on wpływa na działanie tych firm również na poziomie tworzonych tam technologii. Jest też znacznie bardziej wpływową osobą, niż początkowo mi się wydawało, co ma zarówno dobre, jaki złe strony. Jego potencjał jest wykorzystywany w dobrym celu i pomaga jego firmom osiągać wielkie rzeczy. Ale bywa też narzędziem zastraszania i wtedy Musk może poczuć się jak wszechwładny tyran.

Sądzisz, że Elon Musk zawstydza dzisiejszą Dolinę Krzemową?

W pewien sposób tak. Myślę, że dla osób zainteresowanych technologią stanowi dobry przykład do naśladowania – pokazuje, czym naprawdę jest ciężka praca i pogoń za wielkimi ideami. Stanowi dobry punkt odniesienia dla ludzi, którzy ciągle mówią, że „zmieniają świat” – warto, by przeanalizowali, co tak właściwie robią.

W jaki sposób czas spędzony z Muskiem wpłynął na ciebie?

Nabrałem przekonania, że muszę mieć jaśniejsze priorytety w moim życiu. Usiadłem i postanowiłem określić moje główne cele osobiste i zawodowe i pozbyć się spraw, które marnują mój czas i oddalają mnie od tego, co dla mnie ważne.

Jednym z najbardziej przesadzonych mitów jest porównywanie Elona Muska z Tonym Starkiem
Jednym z najbardziej przesadzonych mitów jest porównywanie Elona Muska z Tonym Starkiem

Wokół Elona Muska narosło wiele mitów. Które z nich są najbardziej przesadzone?

Myślę, że cały ten Tony Stark i Iron Man. On faktycznie mógł dostarczyć nieco inspiracji twórcom filmu, ale Elon ma przed sobą długa drogę, by dorównać charyzmą i ekstrawaganckim stylem życia Starkowi.

Jaka jest twoja rada dla młodych ludzi, wynikająca z tego, co zobaczyłeś w czasie rozmów z Elonem Muskem?

Patrzcie, oto człowiek, który przybył do Kanady mając w kieszeni 100 dolarów. 25 lat później zmienił cztery branże: finanse, motoryzację, loty kosmiczne i produkcję energii. Jeśli to nie jest przykład spełniania dziecięcych marzeń, to nie wiem, co mogłoby nim być.

Kto potrzebuje hagiografii?

Przysłowie głosi, by nie oceniać książki po okładce. Warto dodać do niego suplement – „..i po kilku pierwszych stronach”. Gdyby tylko na nich oprzeć swoje wrażenia z lektury pierwszej biografii Elona Muska, centralnym punktem stałby się slogan:

Steve Jobs chciał waszych pieniędzy. Mark Zuckerberg pragnie wam pomóc udostępnić zdjęcia bobasów. Elon Musk zamierza uratować świat przed zagładą.

Brzmi nieźle, ale każe zastanowić się, czy mamy do czynienia z hagiografią, czy rzetelną biografią. Na szczęście kolejne strony rozwiewają te obawy.

Do tej pory za wzór ciekawie napisanej biografii uznawałem „Steve’a Jobsa” Waltera Isaacssona – dzieło stworzone z szacunkiem dla bohatera książki, ale bez padania przed nim na kolana. Z sympatią i podziwem autora, ale i z rzetelnym przedstawieniem mniej sympatycznych cech czy kontrowersyjnych wydarzeń.

Elon Musk w jednym z pierwszych samochodów Tesli
Elon Musk w jednym z pierwszych samochodów Tesli© Materiały prasowe

Ku mojemu zadowoleniu Ashlee Vance idzie dokładnie tym tropem i portretuje Elona Muska jako szalenie ciekawą, ale i kontrowersyjną postać, łączącą geniusz z trudnym charakterem, garścią ludzkich słabości i skłonnością do despotyzmu.

Ashlee Vance, Elon Musk. Biografia twórcy PayPala, Tesli i SpaceX:

Nagrodą za rozwiązanie puzzli, błyskotliwe odpowiedzi w wywiadach oraz napisanie dobrego eseju jest spotkanie z Muskiem. Przeprowadzał on dotychczas rozmowy z niemal każdym z pierwszego tysiąca pracowników swojej fi rmy, w tym z dozorcami i technikami, a wywiady z inżynierami kontynuuje nadal, choć fi rma się rozrosła. Każdy pracownik lub pracownica otrzymuje ostrzeżenie przed takim spotkaniem. Słyszy, że rozmowa może potrwać od trzydziestu sekund do kwadransa. Elon prawdopodobnie będzie kontynuował pisanie e-maili i pracował w trakcie początkowego etapu rozmowy i nie będzie zbyt wylewny. Nie panikuj. To normalne. W końcu odwróci się na krześle w twoją stronę, ale nawet wtedy może nie utrzymywać kontaktu wzrokowego albo w pełni uświadamiać sobie twojej obecności. Nie panikuj. To normalne. W odpowiednim czasie się odezwie.

„Poprawiałem twój kod i teraz chodzi pięć razy lepiej, ty idioto”

Ta ostatnia cecha nie jest zaskoczeniem dla nikogo, kto choć trochę interesuje się losami różnych sław z Krzemowej Doliny – niebywały talent, skłonność do ryzyka, wyrzeczeń i ciężkiej pracy mieszają się tam z zachowaniami, każącymi zastanowić się, czy wciąż jeszcze mamy do czynienia z trudnymi szefami, czy z psychopatami dążącymi po trupach do celu.

Tym, czym Ashlee Vance pozytywnie wyróżnia się wśród wielu innych biografów, jest unikanie szalenie irytującej postawy, nazywanej czasem prawdopośrodkizmem. Przytaczane przy wielu okazjach, bardzo głupie przysłowie głosi, że prawda leży pośrodku. To bzdura – on leży tam, gdzie leży, zajmując nieraz różne skrajne pozycje.

Biografia Elona Muska
Biografia Elona Muska

Vance – na szczęście – doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Nie tworzy jakiejś uśrednionej, pozbawionej kantów i ostrych krawędzi wizji Elona Muska. Mało interpretuje, dużo przekazuje – opinii, pochwał i krytyk, których nie szczędzą bliżsi i dalsi współpracownicy założyciela SpaceX.

Ashlee Vance, Elon Musk. Biografia twórcy PayPala, Tesli i SpaceX:

„Elon cię nie zna i nie wie, czy to, co mówi, zrani twoje uczucia” – mówiła Singh. „On po prostu wie, że to ma być dla niego, kurwa, zrobione. Ludzie niebędący w stanie przejść do porządku dziennego nad jego stylem komunikacji nie radzą sobie dobrze”.

Nie bez znaczenia okazały się również osobiste rozmowy z bohaterem książki: Ashlee Vance miał ten niesamowity komfort, że Elon Musk, który początkowo chciał zignorować upartego biografa, z czasem przekonał się do niego, a dzięki temu o wielu informacjach możemy powiedzieć, że pochodzą z pierwszej ręki.

Od pucybuta do… zdobywcy kosmosu

Sama biografia utrzymana jest w porządku chronologicznym. Dzięki niej poznajemy drogę młodego Elona z Republiki Południowej Afryki do Kanady. Śledzimy wczesną edukację, pierwsze plany i biznesowy debiut w postaci startupu Zip2, a później kolejnych, budzących podziw przedsięwzięć, nie wyłączając zaangażowania się Muska w Teslę. No właśnie – zaangażowania się, bo wbrew obiegowym opiniom Elon Musk wcale nie założył firmy, słynącej obecnie z elektrycznych samochodów.

Tym co bardzo przypadło mi do gustu to priorytety, jakie postawił sobie biograf Elona Muska. Jak w każdej biografii, i w tej znajdziemy tło, dotyczące rodziny czy relacji z innymi. Ashlee Vance trafnie przyjął jednak, że jeśli ktoś chce czytać o Musku, to nie o jego perypetiach rodzinnych, ale o technologiach, jakie tworzy.

Tego właśnie w biografii nie brakuje: szczegółowych opisów i skupienia uwagi na zagadnieniach, związanych z technologią. Tym bardziej, że wbrew temu, co mogłoby się wydawać, Elon Musk nie jest po prosu kolejnym, genialnym biznesmenem: to człowiek głęboko zaangażowany w techniczne aspekty swoich przedsięwzięć.

Ashlee Vance, Elon Musk. Biografia twórcy PayPala, Tesli i SpaceX:

Gdy Musk zaczynał coraz poważniej myśleć o tym, co będzie robił po studiach, przez krótki czas rozważał związanie się z branżą gier komputerowych. Gry były jego obsesją od dzieciństwa, odbył nawet staż w tym zakresie. Zaczął jednak postrzegać tę branżę jako niedostateczne wyzwanie. „Naprawdę lubię gry komputerowe, ale jeśli zrobiłbym świetną grę, jak wielki wpływ miałaby na świat?”

Elon Musk
Elon Musk© Materiały prasowe

Biografia warta polecenia

Biografia Elona Muska nie byłaby pełna bez tego, co znalazło się na końcu książki – Ashlee Vance postanowił bowiem dostarczyć czytelnikom nie tylko ciekawą opowieść o ciekawym człowieku, ale również kilka materiałów źródłowych.

To dobry pomysł – dzięki nim możemy samodzielnie zapoznać się z faktami i na ich podstawie wyciągać własne wnioski. W książce znajdziemy zatem m.in. informacje o procesach prawnych, wypowiedzi przeciwników Muska, a nawet przytoczony w całości jego list do pracowników SpaceX. Żałuję jedynie, że takich materiałów jest stosunkowo mało.

Samą biografię oceniam jednak jako ponadprzeciętną. Nie ukrywam, że na moją ocenę wpływa fakt, że podziwiam i cenię Elona Muska. Podzielam również pogląd, że Dolina Krzemowa skupia się na bieżących zyskach, dostarczanych przez mało ambitne projekty, a nie na zmienianiu świata.

Niezależnie od tego Ashlee Vance wykonał po prostu kawał solidnej pracy, budując dla swojej książki solidny fundament w postaci faktów i wypowiedzi. Nawet, jeśli nie pasjonujesz się technologiami, warto przeczytać pierwszą biografię Muska – choćby po to, by wiedzieć kim jest człowiek, który – tego jestem pewien – zmienia nasz świat w stopniu nieporównywalnie większym, niż inne, znane z sukcesów w Dolinie Krzemowej osoby.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.