Razer też chce mieć swoją konsolę z Androidem. Będzie rywalizować z Amazonem!
Walka z Sony, Microsoftem czy Nintendo to samobójstwo, więc kolejne firmy próbują znaleźć sobie miejsce na rynku minikonsol. Razer to kolejny gracz. Ale czy potrzebny?
27.06.2014 | aktual.: 10.03.2022 11:10
Na razie nie ma konsoli z Androidem, która odniosłaby sukces. Ouya była wielkim rozczarowaniem. Niewiele wskazuje też na to, że Nvidia zyskuje na swoim sprzęcie o nazwie Shield.
Złą passę będzie chciał przerwać Amazon. I chciałoby się powiedzieć: jeśli nie on, to nikt.
Nie zgadza się z tym Razer, który jeszcze w tym roku wypuści własną maszynkę opartą na systemie Android TV. Jak łatwo się domyślić, podpięty pod telewizor sprzęt pozwoli nie tylko na granie, ale też wypożyczanie filmów czy korzystanie z innych sieciowych usług.
Tylko czy taki sprzęt jest potrzebny?
Owszem, dostaje się VOD i inne tego typu aplikacje, a także bogatą bibliotekę gier. Bo choćby dla suchych liczb warto współpracować z Androidem. Wyjaśniał mi to kiedyś Rafał Kurpiewski z serwisu YourApps.info:
Większość dostępnych na tę platformę produkcji nie ma wysokich wymagań sprzętowych, dzięki czemu oparta na Androidzie konsola nie musi być ośmiordzeniowym demonem prędkości, by spełniała swoje zadanie. Wybór Androida jest też dobrym zagraniem z marketingowego punktu widzenia. W sklepie Google Play dostępnych jest ponad milion gier i aplikacji – znacznie więcej niż w przypadku jakiejkolwiek innej konsoli. W dodatku wiele z nich można pobrać za darmo, a tytuły płatne kosztują zaledwie ułamek ceny gier pecetowych czy konsolowych. To przemawia do wyobraźni i czyni zakup konsoli bardzo kuszącym dla graczy casualowych czy osób, które nigdy wcześniej nie miały podobnego urządzenia.
Konsola z Androidem ma hasło reklamowe, które kiedyś pojawiało się na kartridżu: „1000 gier w jednym”. Na takim sprzęcie jest tak samo. Tylko co z tego, że produkcji jest dużo, skoro większość z nich to tytuły na smartfona?
Naprawdę ktoś chce grać w tytuły z telefonu na 40-calowym telewizorze z Full HD?
Niby Razer postępuje dokładnie tak samo jak Amazon. Obie firmy to znane marki, Razer bardzo dobrze kojarzy się graczom. Ktoś, kto miał myszkę albo słuchawki, prędzej sięgnie po konsolę tej firmy niż inny sprzęt.
Tyle że tak samo myślała Nvidia, a jej Shield oparty na Androidzie sukcesu nie odniósł. Minikonsola Razera wydaje się więc dobrym urządzeniem, ale tylko na papierze.
Większe szanse ma Amazon, bo dysponuje ogromną bazą klientów. Razer może i ma swoich fanów, ale to bardziej hardkorowi gracze. A oni mają „prawdziwe” konsole i pecety.
Według mnie pomysł Razera skazany jest na porażkę. Choć być może minikonsolę uratuje cena. Na razie nie jest ona znana.