Regulamin Naszej Klasy łamie prawa internautów? UOKiK to sprawdzi
Regulamin NK, w którym użytkownik udziela właścicielowi serwisu licencji na wykorzystywanie i rozpowszechnianie wszelkich zamieszczonych treści, wciąż budzi kontrowersje.
Regulamin NK, w którym użytkownik udziela właścicielowi serwisu licencji na wykorzystywanie i rozpowszechnianie wszelkich zamieszczonych treści, wciąż budzi kontrowersje.
Rzecznik praw obywatelskich chce, żeby UOKiK sprawdził, czy regulamin Naszej Klasy nie łamie praw użytkowników - donosi "Dziennik Gazeta Prawna". Chodzi o to, że serwis uzurpuje sobie prawo do wykorzystywania wszelkich wypowiedzi, zdjęć itd., które internauci w nim zamieszczają.
RPO zajmuje się tą sprawą właśnie z powodu licznych skarg użytkowników NK na obowiązujący od 2010 roku regulamin. Kontrowersyjny zapis dokładnie przytacza "DGP":
Użytkownik poprzez umieszczenie danych, w szczególności wizerunku, materiałów lub wypowiedzi na koncie własnym lub innego użytkownika, udziela NK niewyłącznej licencji na wykorzystywanie, utrwalanie w pamięci komputera, zmienianie, usuwanie, uzupełnianie, wykonywanie publiczne, wyświetlanie publiczne, zwielokrotnianie i rozpowszechnianie (w szczególności w Internecie) tych danych.
RPO uważa, że taki regulamin może budzić zastrzeżenia z punktu widzenia ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Ponadto zwraca uwagę na fakt, że regulamin został użytkownikom narzucony - nie mieli na niego żadnego wpływu.
Z tych powodów rzecznik chce, żeby regulaminem Naszej Klasy zajęła się prezes UOKiK. Może za kolejny rok dowiemy się, co dalej dzieje się w tej sprawie.
Użytkownicy Naszej Klasy tymczasem głosują nogami i coraz częściej przesiadają się na Facebooka. Ten co prawda też ma problemy z prywatnością, ale Polacy nie robią z tego wielkiej afery. W końcu gdzieś się trzeba lansować.
Źródło: "Dziennik - Gazeta Prawna"