Resztki mydła ujarzmione!
Ci, którzy używają mydeł w płynie, nie znają pytania: „Co zrobić z małymi kawałkami mydła, które zawsze zostają z kostki?”. Umyć się nimi trudno, bo wylatują z rąk, a wyrzucić szkoda. Jeśliby zebrać pozostałości z kilku kostek, można by otrzymać przyzwoitej wielkości nowe mydło. Tyle, że kto ma czas i chęć, by bawić się w formowanie zgrabnej bryły z rozmoczonych resztek...?
Zazwyczaj więc mydlane odpadki lądują albo w koszu na śmieci, albo w kanalizacji. Rzadko kto wzbogaca resztkami mydła proszki piorące.
W wykorzystaniu mydlanych pozostałości na pewno pomoże taki oto zmyślny „zbiornik”, połączony z mydelniczką.
Ci, którzy używają mydeł w płynie, nie znają pytania: „Co zrobić z małymi kawałkami mydła, które zawsze zostają z kostki?”. Umyć się nimi trudno, bo wylatują z rąk, a wyrzucić szkoda. Jeśliby zebrać pozostałości z kilku kostek, można by otrzymać przyzwoitej wielkości nowe mydło. Tyle, że kto ma czas i chęć, by bawić się w formowanie zgrabnej bryły z rozmoczonych resztek...?
Zazwyczaj więc mydlane odpadki lądują albo w koszu na śmieci, albo w kanalizacji. Rzadko kto wzbogaca resztkami mydła proszki piorące.
W wykorzystaniu mydlanych pozostałości na pewno pomoże taki oto zmyślny „zbiornik”, połączony z mydelniczką.
Całość jest na przyssawce, dzięki czemu przyczepi się na każdej, w miarę płaskiej, powierzchni.
Magazynowane w siateczce resztki mydła można wykorzystać do cna podczas mycia rąk.
I takim prostym sposobem do kanałów i do gleby przedostanie się mniej mydlanych zanieczyszczeń. A muszle klozetowe nie będą pokryte osadem z rozpuszczonych, wrzuconych tam resztek – dzięki temu zaoszczędzi się na środkach myjących do WC, które suma summarum zasilają ścieki.
Źródło i foto: Yanko Design