Rewolucyjny przetwornik gitarowy ōPik. Zamiast prądu optyczne przetwarzanie drgań strun
Wielu gitarzystów jest dosyć nieufnych w kwestii wprowadzania nowinek technicznych. Tymczasem ekipa Light4Sound chciałaby zastąpić tradycyjne elektromagnetyczne przetworniki gitarowe optycznymi. Koncepcja wygląda naprawdę obiecująco.
15.04.2020 | aktual.: 09.03.2022 08:20
Elektromagnetyczne przetworniki to sprawdzone klasyczne rozwiązanie, ale mają kilka wad. Trzeba martwić się o odpowiednie ekranowanie gitary, aby nie zbierały zakłóceń z otoczenia (szczególnie przy silniejszych rockowych i metalowych przesterach) czy stosować wyłącznie metalowe struny. Także dobrze byłoby połączyć masę z układem strun i mostka.
Individual String Volume control with the oPik optical guitar pickup!
Optyka zamiast elektromagnetyzmu
Zwykły przetwornik wychwytuje różnice w polu elektromagnetycznym, które tworzą wibrujące struny (ale niestety też wszystkie sygnały dookoła). Czasem są dodatkowo wzmacniane elektroniką z aktywnych przystawek lub dodatkowych preampów wewnątrz gitary. ōPik wysyła i odbiera za pomocą diod światło odbijające się od strun. Dzięki temu przetwornik jest niewrażliwy na elektromagnetyczne szumy. Dostajemy też bonus - można używać nawet nylonowych strun, nie tylko metalowych.
Sygnał jest czysto analogowy, ale po prostu generowany w inny sposób. Mimo to, można go dodatkowo kształtować dzięki sterowaniu aplikacją ze smartfonu lub tabletu. Zmienimy głośność każdej ze strun, ustawimy barwę czy nawet kompresję (różne ustawienia zapiszemy w pamięci aplikacji, podzielimy się nimi czy wyślemy do chmury). A to wszystko jak zapewnia producent, ciągle na analogowym sygnale. Wygląda na to, że tylko sterowanie jest cyfrowe, ale dodatkowym przetwarzaniem zajmują się analogowe układy.
Mocny sygnał, dziwne zasilanie
Przy okazji ōPik ma maksymalny poziom sygnału mocniejszy niż tradycyjne przetworniki, choć Light4Sound nie określiło, czy w tym temacie ma na myśli pasywne, czy także aktywne konstrukcje. Właśnie, kwestia aktywnych przetworników. Potrzebują dodatkowego zasilania z baterii, więc można się spodziewać, że układ ōPik także korzysta z baterii włożonej w gitarę.
Nie do końca. Naturalnie trzeba jakoś dostarczyć prąd do elektroniki, ale zamiast baterii, gitarę podłącza się kablem audio do specjalnego zasilacza. Moduł odbiera i przekazuje dalej dźwięk z instrumentu, ale także zasila ōPik w potrzebną energię. To równie nietypowe rozwiązanie jak sama metoda działania tego niecodziennego przetwornika. Podobno dodanie zasilania przesyłanego tym samym przewodem co audio, nie wpływa na walory brzmieniowe.
Prosta wymiana
Instalacja przetwornika ōPik nie jest trudna. Przeprowadza się ją w zasadzie tak samo jak tradycyjnych rozwiązań. Nie trzeba nawet przerabiać przełączników czy potencjometrów. Optyczny przetwornik będzie pracował w zestawie z innymi. Albo sam - niestety jest dostępna tylko wersja pod mostek, nie ma edycji dla środkowej pozycji lub przy gryfie, więc trzeba obejść się smakiem, jeśli myśleliśmy o układzie H-H czy H-S-H z kilkoma ōPik. W dodatku zamawiać można tylko model do elektrycznej gitary solowej. Basowy odpowiednik jest dopiero w trakcie opracowywania.
Kampania na Kickstarterze będzie trwać jeszcze prawie dwa miesiące, a Light4Sound już zebrało większość deklarowanej sumy pieniędzy. Wysyłki będą organizowane w październiku. Zależnie od dostępnych opcji zniżkowych, za jedną sztukę ōPik zapłacimy dużo, ale to nowatorskie podejście. 219 lub 259 dolarów (około 910 lub 1100 złotych). Ewentualnie 455 dolarów (mniej więcej 1900 złotych) za dwie sztuki, ale należy pamiętać, że muszą znaleźć się w dwóch gitarach - to konstrukcje dedykowane wyłącznie pod mostek.