Robot pogłębia wiedzę o bólu, bijąc ludzi i sprawdzając, czy płaczą
Czyli wiadomość z cyklu: genialne, ale przerażające. Jaki jest najlepszy sposób, żeby nauczyć roboty rozpoznawania ludzkiego progu bólu? Wziąć kilku ludzi, robota i pozwolić mu tłuc ich tak długo i tak mocno, aż nie będą w stanie tego dłużej wytrzymać.
Czyli wiadomość z cyklu: genialne, ale przerażające. Jaki jest najlepszy sposób, żeby nauczyć roboty rozpoznawania ludzkiego progu bólu? Wziąć kilku ludzi, robota i pozwolić mu tłuc ich tak długo i tak mocno, aż nie będą w stanie tego dłużej wytrzymać.
Można by również nauczyć maszynę rozpoznawać zewnętrzne oznaki bólu i rozpocząć długą obserwację obiektów testowych (ludzi) podczas codziennych czynności. Sposób, który wymyślił słoweński profesor - Borut Povse, jest znacznie szybszy, prostszy i tańszy.
No dobrze, a po co właściwie robotom informacje o tym, jakie czynności sprawią ludziom ból? Odpowiedź jest dość prozaiczna: żeby wiedziały, jak tego NIE robić.
Sam mechanizm badań jest bardzo prosty. Jeden z sześciu ochotników (mam nadzieję) jest uderzany przez robota w ramię tak długo, aż nie będzie w stanie znieść bólu. Metoda nosi nazwę impact emulation. Czasami proste metody są najlepsze.
Źródło: Engadget