Robot poniesie znicz na olimpiadzie w 2012 roku?
Chyba nikt nie wyobraża sobie igrzysk olimpijskich bez sztafety z ogniem przyniesionym z Olimpii. Tradycja jest kultywowana z mniejszymi lub większymi problemami od 1928 roku. Ogień niosą sportowcy, przedstawiciele kultury i zwykli ludzie. Czy w przyszłym roku w Londynie może być inaczej? Na członka sztafety został nominowany robot. Ma szanse na swoje pięć minut?
22.09.2011 | aktual.: 11.03.2022 10:47
Chyba nikt nie wyobraża sobie igrzysk olimpijskich bez sztafety z ogniem przyniesionym z Olimpii. Tradycja jest kultywowana z mniejszymi lub większymi problemami od 1928 roku. Ogień niosą sportowcy, przedstawiciele kultury i zwykli ludzie. Czy w przyszłym roku w Londynie może być inaczej? Na członka sztafety został nominowany robot. Ma szanse na swoje pięć minut?
Organizatorzy londyńskich igrzysk, które rozpoczną się już w przyszłym roku, zakończyli właśnie proces rejestracji kandydatów na członków sztafety olimpijskiej. Szanse na udział w historycznej ceremonii mają ludzie z "inspirującymi" historiami. James Law z Aberystwyth University postanowił pokrzyżować plany organizatorów i do sztafety zgłosił... robota iCub. Jak tłumaczy nominację?
Rok 2012 to 100 rocznica urodzin Alana Turinga uważanego za twórcę informatyki. Robot niosący ogień olimpijski będzie hołdem dla uczonego i inspiracją dla przyszłych pokoleń naukowców i inżynierów - uważa Law.
Trzeba przyznać, że argumentacja uczonego ma ręce i nogi. Czy organizatorzy dadzą się przekonać? Wygląda na to, że nie. Od kandydatów na osoby biegnące z ogniem wymagane jest ukończenie przynajmniej 12 roku życia. Wszyscy muszą również żyć na terenie Wielkiej Brytanii. Robot iCub nie spełnia ani pierwszego, ani drugiego wymagania :)
Źródło: geekosystem