Robot żywiący się martwymi ludzkimi ciałami
Tytuł wydaje się żywcem wyjęty z horroru, ale taka maszyna naprawdę może niedługo trafić na wyposażenie wojska w USA. Robot będzie napędzany parą, a za paliwo posłuży mu każda organiczna substancja. Ciała na polu bitwy także.
15.07.2009 | aktual.: 14.03.2022 12:12
Tytuł wydaje się żywcem wyjęty z horroru, ale taka maszyna naprawdę może niedługo trafić na wyposażenie wojska w USA. Robot będzie napędzany parą, a za paliwo posłuży mu każda organiczna substancja. Ciała na polu bitwy także.
Firma, u której Pentagon zakontraktował stworzenie robota to Robotic Technology Inc. Zaś maszyna, która już teraz budzi pewne kontrowersje nosi nazwę „Energetically Autonomous Tactical Robot” (EATR).
Autonomiczność energetyczna zostanie uzyskana poprzez umożliwienie robotowi jazdy na „czymkolwiek” i to prawie dosłownie. EATR będzie w stanie użyć każdego konwencjonalnego paliwa jak ropa, benzyna, olej napędowy, energia słoneczna gaz czy węgiel. Dodatkowo będzie posiadał możliwość czerpania energii z przetwórstwa biomasy. Oznacza to między innymi recykling zwłok.
Sercem maszyny jest silnik (Waste Heat Engine) wyposażony w komorę spalającą wszelkiego rodzaju paliwa. Ciepło w ten sposób uzyskane podgrzewa wodę w zamkniętej pętli wytwarzając elektryczność.
Największa zaletą robota jest elastyczność paliwowa. W niemal każdej sytuacji da się znaleźć coś, co EATR będzie mógł wykorzystać do podtrzymania swojego działania. W zdobywaniu i rozczłonkowywaniu "pokarmu" pomoże mu pila łańcuchowa oraz specjalne szczypce.
W przyszłości podobne silniki mogą być montowane na statkach, w ambulansach lub gdziekolwiek indziej.
Zalet można znaleźć sporo, ale mimo wszystko nie mogę się powstrzymać przed skojarzeniami z kilkoma filmami i grami komputerowymi, w których podobne eksperymenty kończyły się w najlepszym razie malowniczymi zgonami zamieszanych w nie naukowców. W gorszych przypadkach zaś eksterminacją mniejszej lub większej części ludzkości.
Źródło: Fox News