Rodzice 12‑latka pozywają Apple. Miał całkowicie stracić słuch przez AirPodsy
Rodzice z Teksasu pozywają firmę Apple, twierdząc, że ich syn doznał trwałej utraty słuchu na skutek zbyt głośnego powiadomienia AMBER Alert, które włączyło się w słuchawkach AirPods należących do chłopca.
25.05.2022 | aktual.: 25.05.2022 20:27
Carlos Gordoa i Ariani Reyes z San Antonio w Teksasie domagają się ponad 75 tys. dolarów odszkodowania, twierdząc, że ich 12-letni syn doznał całkowitej utraty słuchu po tym, jak w czasie, gdy korzystał ze słuchawek Airpods, rozległ się głośny alarm z ostrzeżeniem – donosi NBC News. Smartfony takie jak iPhone, które odbiorą alarm, wydają bardzo głośny dźwięk. W przypadku korzystania ze słuchawek takich jak popularne AirPodsy może on nawet uszkodzić słuch.
AMBER Alert zwany także pod nazwą "Child Alert" to system alarmowy, który służy do udostępniania fotografii zaginionych dzieci poprzez rozpowszechnianie komunikatów środkami masowego przekazu. Alarm powstał jako środek zapobiegawczy na skutek porwania i morderstwa 9-letniej Amber Hagerman w stanie Teksas w 1996 roku.
AMBER Alert był zbyt głośny
Okazuje się jednak, że rozwiązanie, które miało nieść pomoc, może także zaszkodzić. Rodzice chłopca, który stracił słuch, powiedzieli, że do incydentu doszło w maju 2020 roku. Wtedy ich syn – zidentyfikowany w pozwie jako B.G. – oglądał Netfliksa, korzystając ze swoich słuchawek AirPods, które zostały zakupione sześć miesięcy wcześniej.
"B.G. oglądał Netfliksa na swoim iPhonie podłączonym do słuchawek AirPods przy niskim poziomie głośności, gdy nagle i bez ostrzeżenia włączył się Amber Alert, z głośnością, która rozerwała bębenek ucha B.G., uszkodziła jego ślimak i spowodowała znaczne obrażenia słuchu u B.G." – napisano w pozwie.
W pozwie dodano, że od czasu zdarzenia dziecko doświadczało "napadów zawrotów głowy, bólów głowy i nudności", a także doznało psychicznej udręki i emocjonalnej traumy. Stwierdzono, że chłopiec do końca życia będzie musiał używać aparatu słuchowego.
"W wieku 12 lat B.G. doznał nagłej i trwałej utraty słuchu w prawym uchu. B.G. utracił zdolność do prowadzenia normalnego życia, a w przyszłości nadal będzie żył w ograniczonym zakresie, w tym będzie miał ograniczone możliwości zarobkowania" – żalili się rodzice.
Wadliwa konstrukcja AirPodsów
W pozwie stwierdzono również, że w najbliższej przyszłości rodzina będzie musiała płacić rachunki za leczenie, które według pozwu jest "wynikiem wadliwych słuchawek AirPods". W pozwie argumentuje się, że urządzenia te mają wadliwą konstrukcję lub nie zawierają odpowiednich ostrzeżeń dotyczących ryzyka związanego z ich użytkowaniem.
"Gdyby firma Apple zaprojektowała słuchawki AirPods w taki sposób, aby samoczynnie dostosowywały się do bezpiecznego poziomu głośności lub ostrzegały o wzroście głośności związanym z alarmami, ten chłopiec prowadziłby normalne życie" – przekazał w komunikacie prasowym adwokat Tej Paranjpe, jeden z prawników reprezentujących rodzinę.
Dodał, że nie ma żadnych wskazówek dotyczących regulacji dźwięku alarmu ani ostrzeżeń, że głośność może być tak duża, iż spowoduje uszkodzenia. W pozwie Gordoa i Reyes twierdzą, że firma Apple wiedziała lub powinna była wiedzieć o wadzie powodującej głośne powiadomienia, ale nie zdecydowała się jej naprawić.
Konrad Siwik, dziennikarz Gadżetomanii