Rosyjski rząd i mafia odpowiedzialne za ubiegłoroczne cybar-ataki na Gruzję?
Kilka tygodni temu przeprowadzono ataki skierowane przeciwko progruzińskiego blogerowi. Nie była to jednak pierwsza tego typu akcja. W ubiegłym roku, gruzińskie strony internetowe rządu i serwisy komercyjne zostały zaatakowane przez hakerów. Amerykański instytut Cyber Consequences Unit twierdzi, że swój w tych atakach miała rosyjska mafia.
Kilka tygodni temu przeprowadzono ataki skierowane przeciwko progruzińskiego blogerowi. Nie była to jednak pierwsza tego typu akcja. W ubiegłym roku, gruzińskie strony internetowe rządu i serwisy komercyjne zostały zaatakowane przez hakerów. Amerykański instytut Cyber Consequences Unit twierdzi, że swój w tych atakach miała rosyjska mafia.
Raport stworzony przez CUT zawiera 100 stron, jednak większość z nich została utajniona, ponieważ ośrodek badawczy współpracuje z Departamentem Bezpieczeństwa Narodowego USA. Można w nim przeczytać, że rosyjskie cyber-ataki przeprowadzone w sierpniu ubiegłego roku były powiązane z militarną ofensywą rosyjskiej armii w Gruzji.
W sierpniu 2008 r. przeprowadzono ataki DDoS na 54 gruzińskie portale. Zakłóciło to nie tylko komunikację pomiędzy rządem a społeczeństwem, ale także przepływ finansów; gruziński bank narodowy musiał aż na 10 dni odciąć się od Sieci.
Poszczególne etapy były skoordynowane z akcją rosyjskiego wojska. Ponadto wiele działań hakerów wykonano tak szybko, że nie ma wątpliwości co do tego, iż były one przygotowane już wcześniej. Można tu wymienić np. rejestrację domen i zakładanie nowych stron internetowych.
Co ciekawe, nawet sprzęt i aplikacje wykorzystane do ataków były stworzone specjalnie na potrzeby tej akcji. Trzy wykryte programy miały za zadanie mierzyć wydajność stron internetowych i ilość ruchu sieciowego. W raporcie znalazła się także informacja, że do ataku wykorzystano serwery używane przez... rosyjską mafię.
Chociaż źródło akcji nie znajduje się w rosyjskim rządzie, to prawdopodobne jest, że to właśnie on namawiał nacjonalistów do jej przeprowadzenia. Skutki ataku mogły być bardziej dotkliwe, gdyby rosyjskie władze bezpośrednio zaangażowały się w atak. Na szczęście tak się nie stało.
Źródło: IDG