Rozbierające skanery: kolejne przypadki łamania przepisów
Od jakiegoś czasu regularnie słyszymy o kolejnych naruszeniach prywatności wynikających z niewłaściwego używania rozbierających skanerów. Tym razem zawinili kontrolerzy z lotniska w Nigerii.
Od jakiegoś czasu regularnie słyszymy o kolejnych naruszeniach prywatności wynikających z niewłaściwego używania rozbierających skanerów. Tym razem zawinili kontrolerzy z lotniska w Nigerii.
Jeżeli w najbliższym czasie mieliście lub będziecie mieć kontrolę na nigeryjskim lotnisku Murtala Muhammad w Lagos, to przygotujcie się na wyjątkowe wścibstwo ze strony obsługi rozbierających skanerów.
Na ekranie pokazującym podróżnych w stroju Ewy i Adama twarze są rozmazane, uniemożliwiając kontrolerowi rezydującemu w budce skanera dopasowanie ich do konkretnych osób. Aby zlikwidować tę niedogodność, obsługujący skaner pracownik wychodzi na chwilę z budki, tuż przed poddaniem kontroli kolejnej osoby. Dzięki temu z łatwością dopasowuje twarze podróżnych do ich rozbieranych zdjęć.
Nic (poza logiką, niestety) nie wskazuje na to, aby podobne postępowanie było udziałem kontrolerów na innych lotniskach. Jeżeli zaobserwowaliście coś innego, to koniecznie dajcie nam znać.