Rząd wprowadza nowe przepisy. Wiele osób będzie teraz potrzebowało tego dokumentu

Zmieniają się regulacje prawne dotyczące świadectwa energetycznego. Wyjaśniamy, o jaki dokument chodzi, kto musi go mieć i co grozi za niedopełnienie narzucanego obowiązku.

Świadectwo energetyczne w 2023 r. Komu potrzebne?
Świadectwo energetyczne w 2023 r. Komu potrzebne?
Źródło zdjęć: © unsplash
Mateusz Tomczak

27.04.2023 | aktual.: 27.04.2023 11:12

Już jutro, 28. kwietnia 2023 r. wchodzą w życie znowelizowane przepisy dotyczące prawa budowlanego. Najważniejsze zmiany z punktu widzenia właścicieli domów i mieszkań są związane właśnie ze świadectwem energetycznym. Chociaż funkcjonuje ono w polskim prawie od wielu lat, do tej pory było wymagane w nielicznych przypadkach. Warto wiedzieć, jak sytuacja wygląda obecnie.

Co to jest świadectwo energetyczne? Kto musi je mieć?

Świadectwo energetyczne (inaczej świadectwo charakterystyki energetycznej) to dokument potwierdzający wielkość zapotrzebowania na energię dla danego budynku (domu) lub jego części (np. mieszkania w bloku). Chodzi tutaj nie tylko o energię zużywaną na potrzeby ogrzewania, ale też wentylacji, przygotowania ciepłej wody użytkowej, chłodzenia, a w niektórych przypadkach nawet oświetlenia.

Od 28. kwietnia 2023 r. świadectwo energetyczne jest potrzebne w kliku przypadkach. Każdy musi dołączyć je do zawiadomienia o zakończeniu budowy nowego domu (za wyjątkiem domów o powierzchni do 70 m2). Bez niego nie będzie można podpisać umowy najmu ani umowy kupna/sprzedaży (tutaj wiek budynku nie ma już znaczenia). Notariusz nie przygotuje aktu notarialnego bez tego dokumentu. Dodatkowo o nowe świadectwo energetyczne należy postarać się po przeprowadzonej termomodernizacji budynku.

Warto zauważyć, że obowiązek posiadania świadectwa energetycznego spoczywa na właścicielu. Sprzedający zawsze będzie musiał przekazać je w związku z tym kupującemu. Nie może uchylać się od tego obowiązku. Co więcej, stosowna wzmianka na temat tego dokumentu musi pojawiać się w ogłoszeniach sprzedaży/wynajmu lokalu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kto wydaje świadectwo energetyczne? Ile kosztuje?

Omawiany dokument może zostać wystawiony przez osobę/firmę mającą uprawnienia do jego przygotowania. Musi być ujęta w centralnym rejestrze charakterystyki energetycznej budynków. Niestety nie jest to darmowe.

Przepisy nie określają konkretnej kwoty. Do tej pory koszt świadectwa energetycznego wynosił w zależności od wielkości budynku oraz regionu od kilkuset do maksymalnie 1000 zł.

Od 28. kwietnia 2023 r. świadectwo energetyczne można uzyskać nie tylko w formie papierowej, ale też elektronicznej. Jest ważne przez 10 lat (o ile wcześniej nie termomodernizowano budynku).

Kara za brak świadectwo energetycznego

Znacznie wyższe mogą być kary nakładane za brak świadectwa energetycznego lub posiadanie go w formule niespełniającej wymogów (np. wystawionego przez nieuprawnione podmioty). Nowe przepisy uwzględniają takie sytuacje. Może chodzić nawet o 5000 zł.

Świadectwo energetyczne 2023. Czy w domach będą kontrole?

Obowiązek okazywania świadectwo energetycznego kupującym, wynajmującym, a także notariuszowi sprawia, że nie należy spodziewać się masowych kontroli posiadania tego dokumentu. Nie oznacza to jednak, że do naszych domów nie zapukają kontrolerzy.

Tym bardziej, że nowelizacja prawa budowlanego wprowadza również możliwość sprawdzania posiadanych systemów ogrzewania. Kontrole mogą odbywać się co najmniej raz na dwa, trzy, cztery lub pięć lat, zależnie od posiadanego źródła ogrzewania i jego mocy.

  • co najmniej raz na 5 lat – dla kotłów o nominalnej mocy cieplnej od 20 kW do 100 kW
  • co najmniej raz na 4 lata – dla kotłów opalanych gazem o nominalnej mocy cieplnej większej niż 100 kW
  • co najmniej raz na 3 lata – dla innych źródeł ciepła o sumarycznej nominalnej mocy cieplnej większej niż 70 kW
  • co najmniej raz na 2 lata – dla kotłów opalanych paliwem ciekłym lub stałym o nominalnej mocy cieplnej większej niż 100 kW

Jak widać w tej kwestii przepisy są bardzo precyzyjne. Można zauważyć, że kontrole ominą osoby, które posiadają źródła ogrzewania o niewielkiej mocy.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Gadżetomanii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (12)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.