Samolot do recyklingu czy na złom?
Zastanawialiście się może kiedyś na tym, czy samolot (a właściwie pewne jego części) bardziej opłaca się poddać przetworzeniu, czy też przeznaczyć na złom?
10.03.2010 | aktual.: 11.03.2022 15:48
Wbrew pierwszemu skojarzeniu wcale nie opłaca się oddawać na złom ciężkich silników odrzutowych. By zrozumieć ów pozorny paradoks, trzeba wiedzieć, że silniki te zawierają ren.
Zastanawialiście się może kiedyś na tym, czy samolot (a właściwie pewne jego części) bardziej opłaca się poddać przetworzeniu, czy też przeznaczyć na złom?
Wbrew pierwszemu skojarzeniu wcale nie opłaca się oddawać na złom ciężkich silników odrzutowych. By zrozumieć ów pozorny paradoks, trzeba wiedzieć, że silniki te zawierają ren.
A ren to jeden z najdroższych obecnie metali, którego kilogram może kosztować nawet 10 000$; w dodatku to surowiec trudno dostępny.
O ile łatwo wyobrazić sobie, że do przetworzenia lub powtórnego wykorzystania nadają się elementy wyposażenia samolotu takie jak np. fotele czy tapicerka, o tyle z silnikiem sprawa wydaje się bardziej skomplikowana. Ale to właśnie recykling konstrukcji silnika odrzutowego jest jak najbardziej wskazany - właśnie z powodu zawartości renu. Ren wchodzi w skład łopatek silnika i stojanów. Odzyskany metal można z powodzeniem wykorzystać do produkcji nowych egzemplarzy. I tak też czyni Navy we współpracy z GE. Oba giganty mają podpisaną długoterminową umowę na tego typu przetwarzanie silników i odzysk renu i jak na razie wszyscy są zadowoleni z takiego współdziałania. Przy czym Navy nie zapomina podkreślić, że dzięki takiemu działaniu nawet nowoczesne, uzależnione od technologii wojsko może przyczyniać się do ochrony środowiska naturalnego.
Jak natomiast wygląda rozbiórka Boeinga 747, dowiecie się klikając w ten link - warto zobaczyć film do końca.
Źródło: avstop