Samonaprawiająca się warstwa usunie rysy z telefonów

Jednym z najważniejszych atrybutów współczesnych smartfonów jest duży ekran. Mimo że często osłania się go odpornym na uszkodzenia szkłem, z czasem pojawiają się nieestetyczne zadrapania. Na szczęście już niebawem problem ten może przestać istnieć. Jak działa nowe rozwiązanie zabezpieczające telefon przed rysami?

W teorii telefony są wykonywane z odpornych na uszkodzenia elementów najwyższej jakości, co powinno uzasadniać absurdalnie – niekiedy – wysoką cenę. Cuda smartfonowej techniki mają jednak tę przykrą właściwość, że po kilku podróżach w kieszeni w towarzystwie kluczy i garści monet zaczynają przypominać nie błyszczący gadżet, ale obiekt użyty do testów nowego papieru ściernego.

Rozwiązaniem jest wciskanie telefonu w różnego rodzaju obudowy, pokrowce i etui, ale przecież nie po to zapłaciliśmy m.in. za pracę designera, by podziwiać topornie wyglądający kawałek silikonu. Półśrodkiem jest naklejanie na ekran folii ochronnej – ta po jakimś czasie również pokrywa się rysami i wymaga wymiany.

Firma Toray Advanced Film Co Ltd opracowała folię ochronną, która naprawia się samodzielnie. Folia jest w stanie całkowicie usunąć niewielkie uszkodzenia powstające podczas codziennej eksploatacji, choć nie poradzi sobie np. z przecięciem jej powierzchni za pomocą ostrza. Jak twierdzą przedstawiciele Toray Advanced Film Co Ltd zarysowania ekranu w temperaturze pokojowej znikają samoczynnie po około dziesięciu sekundach (w tym artykule możecie przeczytać, jak działa inna niezwykła folia ochronna).

Nowa, samonaprawiająca się folia zostanie zaprezentowana światu już niebawem – podczas wystawy Film Technology Expo, która odbędzie się 11-13 kwietnia w Tokio. Nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby najwięksi producenci zainteresowali się tym wynalazkiem i zastosowali go jako standardową osłonę ekranu. Połączenie odpornego na urazy mechaniczne szkła z warstwą samodzielnie usuwającą drobne ryski wydaje się rozwiązaniem, na które użytkownicy telefonów czekali od bardzo dawna.

Źródło: Gizmodo • Techon