Sapkowski raz na zawsze wyjaśnia, czy "Wiedźmin" jest słowiański

Sapkowski raz na zawsze wyjaśnia, czy "Wiedźmin" jest słowiański
Źródło zdjęć: © East News
Adam Bednarek

13.02.2020 12:01, aktual.: 09.03.2022 08:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Wiedźmin" jest nasz, słowiański, a więc polski, i dlatego pewne rzeczy nie przejdą - taki argument bardzo często padał w internetowych dyskusjach. W końcu sprawę wyjaśnił Andrzej Sapkowski.

"Wypada raz jeszcze powtórzyć: cykl o wiedźminie to fantasy klasyczna i kanoniczna, słowiańskości w niej, jak rzekł Wokulski Starskiemu, tyle co trucizny w zapałce" - przyznał Andrzej Sapkowski w rozmowie z pismem "Książki. Magazyn do czytania".

I tyle w temacie rzekomej "słowiańskości" serii "Wiedźmin". A przecież grom i serialowi nie raz dostawało się za to, że są niewystarczająco "słowiańskie". Z kolei kiedy ktoś zastanawiał się, dlaczego w trzeciej części "Wiedźmin" brakuje czarnoskórych postaci, wówczas przywoływano właśnie ten powód, czyli rzekome nawiązanie do słowiańskich, a czasami wręcz średniowiecznych polskich realiów.

Oczywiście dla wielu osób stwierdzenie Sapkowskiego nie będzie żadnym zaskoczeniem. Jak pisał Łukasz Michalik, "słowiańszczyzna to u Sapkowskiego jedynie jeden z elementów", a w jego twórczości nie brakuje nawiązań anglosaskich.

Obraz

O tym również mówi Sapkowski w rozmowie opublikowanej na łamach pisma "Książki. Magazyn do czytania":

Wiedźmin Geralt nosi wprawdzie całkiem "słowiańskie" imię, pobrzmiewają "słowiańskie" nuty w ono- i toponomastyce. Jest leszy i kikimora - ale jest też andersenowska syrenka i Bestia wzięta od Jeanne-Marie Leprince de Beaumont.

Skoro "słowiańskość" nie jest fundamentem, Andrzej Sapkowski nie widzi przeszkód, by w kolejnych adaptacjach pojawili się np. czarnoskórzy bohaterowie (których fani gry nie akceptowali)

W moich książkach, o ile pamiętam, o kolorze skóry zbyt precyzyjnie się nie mówi, toteż adaptatorzy mają tu wielkie pole do popisu, wszystko jest możliwe i dopuszczalne, wszak tak mogło być.

Czy to przekona tych, którzy uważają, że "Wiedźmin" jest nasz, słowiański, a zgniły zachód jak zwykle dostosowuje dzieło do swoich poglądów? Pewnie nie. Ale jeśli spotkacie się w dyskusjach z tym argumentem, to warto przytoczyć słowa twórcy.

źródło: "Książki. Magazyn do czytania" via Gry-Online

Źródło artykułu:WP Gadżetomania