Sennheiser RS 220 - hi‑end bez kabli
Chcąc nie chcąc, nie każdy ma miejsce czy środki finansowe na porządne kolumny, nie każdy też lubi plątający się pod nogami kabel. Może zatem Sennheisery RS 220 będą dobrym rozwiązaniem?
13.11.2011 08:00
Chcąc nie chcąc, nie każdy ma miejsce czy środki finansowe na porządne kolumny, nie każdy też lubi plątający się pod nogami kabel. Może zatem Sennheisery RS 220 będą dobrym rozwiązaniem?
Wspomniany wyżej model to nowa propozycja niemieckiego koncernu skierowana do najbardziej wymagających klientów. Często bowiem bezprzewodowe modele oferują gorszą jakość dźwięku od tych kablowych, tutaj ma być inaczej.
RS 220 to słuchawki otwarte korzystające z cyfrowej, bezprzewodowej transmisji sygnału. Według przestawicieli Sennheisera, po raz pierwszy udało się stworzyć model, który łączyłby pozbawiony zakłóceń dźwięk z brakiem przewodu. Już sama stacja dokująca daje możliwość podłączenia wielu źródeł dźwięku, jest bowiem wyposażona w złacza RCA (chinch) oraz cyfrowe koaksalne i optyczne. Co ważne, odpowiednie przewody znajdują się w zestawie ze słuchawkami.
Ważące 329 gramów słuchawki korzystają z technologii DSSS (Direct Sequence Spread Spectrum) i są w stanie dostarczyć dźwięk na odległośc około 300 metrów na zewnątrz i 100 metrów wewnątrz budynków. Pasmo przenoszenia to 16 Hz - 22 kHz, a wbudowana bateria Ni-MH zapewnia do 8 godzin pracy. O komfort uszu słuchacza zadbają welurowe pady oraz wyścielony materiałem pałąk.
Słuchawki pojawiły się już w sprzedaży w Polsce. Cena, jak na topowy model, nie może być niska - 1849 zł. To pozornie dużo, ale jeśli jakość dźwięku rzeczywiście jest tak dobra, jak zachwala producent, kwota ta staje się dużo bardziej znośna. Wiadomo, jeśli ktoś nie lubi plączących się pod nogami kabli musi zapłacić więcej, aby się ich pozbyć.
Źródło: What Hifi • TechConnect