Skarbówka ściga sprzedawców z Allegro

Skarbówka ściga sprzedawców z Allegro

Skarbówka ściga sprzedawców z Allegro
Jakub Poślednik
08.06.2010 10:59

Dolnośląska skarbówka skierowała ponad setkę swoich urzędników do walki z ukrywającymi się przed fiskusem sprzedawcami z popularnego serwisu aukcyjnego Allegro - donosi "Polska The Times". Według dziennika, w ślad Dolnośląskiej Izby Skarbowej niebawem mają pójść skarbówki z całej Polski. W znalezieniu użytkowników pomogło specjalne oprogramowanie - Allekontrola.

Dolnośląska skarbówka skierowała ponad setkę swoich urzędników do walki z ukrywającymi się przed fiskusem sprzedawcami z popularnego serwisu aukcyjnego Allegro - donosi "Polska The Times". Według dziennika, w ślad Dolnośląskiej Izby Skarbowej niebawem mają pójść skarbówki z całej Polski. W znalezieniu użytkowników pomogło specjalne oprogramowanie - Allekontrola.

[cytat]Dzięki specjalnemu oprogramowaniu urzędnicy stworzyli listę największych sprzedawców w województwie dolnośląskim - podaje "Polska The Times".[/cytat]

Do tego zadania wyznaczono ponad 100 urzędników skarbowych z regionu. Urzędnicy porównywać będą informacje o zawartych transakcjach z zeznaniami podatkowymi złożonymi w urzędach skarbowych. Jeśli coś się nie będzie zgadzać, rozpoczną kontrolę.

[cytat]Interesują nas najwięksi, którzy zawierają powyżej 1000 transakcji rocznie. To, co robimy, traktujemy też instruktażowo. Żeby podatnicy na przyszłość wiedzieli, jak się z fiskusem rozliczać - tłumaczy Zbigniew Wiliński, który w Izbie Skarbowej zajmuje się handlem internetowym.[/cytat]

Łącznie na liście znalazło się 2800 nazwisk sprzedawców, którzy zostaną zindeksowania i skontrolowani. Jeśli internetowi handlarze ukryli przed fiskusem przychody z transakcji, czekają ich kłopoty. Kary mają być naprawdę surowe - najwięksi oszuści mogą zostać pozbawieni wolności do lat dwóch. Pozostali zapłacą zaległy podatek z karnymi odsetkami plus grzywnę.

Dane o przeprowadzonych przez nich w serwisie Allegro transakcjach zostają po pewnym czasie jednak zatarte, dlatego fiskus korzysta z serwisu Allekontrola.pl, o którym twórcy piszą następująco:

[cytat]Projekt Archiwum Allegro powstał, by ułatwić zarówno sprzedającym, jak i kupującym dowiedzenie się, co kryje się pod numerkiem zakończonej aukcji. Często zdarza się trafić na link do aukcji, pod którym zobaczymy tylko komunikat Przepraszamy - przedmiot nie został znaleziony. Podałeś nieprawidłowy numer przedmiotu lub przedmiot został przeniesiony do archiwum. No właśnie... ale Allegro nie udostępnia publicznie archiwum. Dzięki naszej bazie danych, ten komunikat nie oznacza bezpowrotnego zniknięcia aukcji z internetu.[/cytat]

Dane te uzyskiwane są z zasobów cache Google'a czy serwisów takich jak archive.org. Allekontrola.pl odrzuca zarzuty o naruszenia prywatności, pisząc że prezentowane są tam tylko te dane, które allegro.pl udostępnia publicznie – czyli opisy przedmiotów. Zawartości stron „o mnie”, które przeznaczone są do przechowywania danych kontaktowych, nie znajdziemy w serwisie.

Kontrolowane są transakcje zawierane od 2006 roku.

[cytat]Według polskiego prawa każda osoba, która prowadzi firmę i sprzedaje w internecie, powinna rozliczać się z podatków tak, jakby prowadziła tradycyjny sklep czy hurtownię - pisze interaktywnie.com.[/cytat]

Inaczej jest z osobami prywatnymi, które sprzedają swoje rzeczy, używane. Jeśli  przedmiot był własnością sprzedawcy dłużej niż pół roku, nie trzeba odprowadzać podatku od jego sprzedaży.

Fiskus wylicza, że w ciągu ostatnich czterech lat, 1500 zidentyfikowanych sprzedawców przeprowadziło na Allegro transakcje warte w sumie 100 milionów złotych. Najwięksi osiągają obroty na poziomie dwóch milionów złotych rocznie.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)