Skuteczny bojkot internautów. Duża firma cofa poparcie dla SOPA! [aktualizacja]
Jaka jest skuteczna forma nacisku internautów? Nie po raz pierwszy okazuje się, że zamiast protestów, które – choć polubione na Facebooku przez tysiące użytkowników – nie mają istotnego znaczenia, dużo skuteczniejsze jest wyrażenie swojej opinii za pomocą portfela.
31.12.2011 | aktual.: 14.01.2022 10:10
Jaka jest skuteczna forma nacisku internautów? Nie po raz pierwszy okazuje się, że zamiast protestów, które – choć polubione na Facebooku przez tysiące użytkowników – nie mają istotnego znaczenia, dużo skuteczniejsze jest wyrażenie swojej opinii za pomocą portfela.
Boleśnie przekonał się o tym serwis GoDaddy, zajmujący się, poza usługami hostingowymi, rejestracją domen. Jedna z ważniejszych firm na rynku domenowym zarządza kilkudziesięcioma milionami domen (w 2010 roku było to 45 mln).
GoDaddy należał do firm, które postanowiły poprzeć SOPA – kontrowersyjne przepisy, mające na celu walkę z sieciowym piractwem. Choć znalazł się w towarzystwie m.in. Microsoftu i Sony, to właśnie GoDaddy stał się ofiarą gniewu internautów.
Dyskusja w serwisie Reddit zaowocowała wezwaniem do bojkotu firmy, a kamykiem, który zainicjował lawinę, była deklaracja założyciela Wikipedii, Jimmy’ego Walesa, który zadeklarował na Twitterze przeniesienie domen do innego operatora.
Przeniesieniem ponad tysiąca domen zagroził również Ben Huh, CEO Cheezburgera – firmy zarządzającej niezwykle popularnymi (ok. 370 mln wejść dziennie) stronami, jak Can Has Cheeseburger, FAIL Blog czy Know Your Meme.
Bojkot okazał się skuteczny. W ciągu tylko jednego dnia, mimo prób opóźniania transferu przez GoDaddy, użytkownicy przenieśli kilkadziesiąt tysięcy domen, a firma poniosła kilkaset tysięcy dolarów strat.
Choć skala bojkotu jest dyskusyjna – niektóre źródła wskazują, że w sumie liczba rejestrowanych domen przewyższała liczbę domen przeniesionych - firma przestraszyła się reakcji internautów. CEO GoDaddy Warren Adelman zadeklarował wycofanie poparcia dla SOPA i oficjalne dołączenie do grona podmiotów przeciwnych nowym przepisom.
Niezależnie od tego, co można sądzić o szczerości takich deklaracji, cała sprawa dobrze pokazuje, w jaki sposób prowadzić skuteczne działania w Sieci. Internauci, którzy na Facebooku dołączają do fanpage’a z gniewnymi hasłami, nie mają w gruncie rzeczy żadnego znaczenia. Mają je za to klienci, którzy poza pustym oburzaniem się robią coś konkretnego – głosują portfelami.
Aktualizacja
Z aktywnego wspierania SOPA rezygnują kolejne firmy. Z listy podmiotów popierających kontrowersyjne przepisy zniknęły Nintendo, Electronic Arts, Sony i Microsoft. Aktualną listę firm wspierających SOPA można znaleźć w tym miejscu.
Źródło: CNet • Business Insider • Dziennik Internautów • BBC