Śmieszne, dziwne i odrażające przestępstwa związane z Facebookiem [TOP 10]

Przestępstwa, które znalazły się w rankingu mają różny kaliber – od niegroźnych występków, będących wynikiem nieuwagi lub bezmyślności do przerażających, zaplanowanych na zimno zbrodni. Łączy je jedno – w ich popełnieniu lub ujawnieniu istotną rolę odegrał Facebook.

Jak on tam wytrzyma bez Facebooka? (Fot. FLickr/Mr.Thomas/Lic. CC by-sa)
Jak on tam wytrzyma bez Facebooka? (Fot. FLickr/Mr.Thomas/Lic. CC by-sa)
Łukasz Michalik

17.08.2011 | aktual.: 14.01.2022 12:57

Większe możliwości dla psychopatów

Peter Chapman, morderca i gwałciciel (Fot. Mirror.co.uk)
Peter Chapman, morderca i gwałciciel (Fot. Mirror.co.uk)

Z możliwości, jakie daje Facebook skorzystał – niestety – Peter Chapman. Psychopata, podszywając się pod nastolatka, zdobył zaufanie 17-letniej dziewczyny, która po wielu rozmowach pozwoliła namówić się na spotkanie.

Chapman najpierw zwabił dziewczynę w odludne miejsce, a następnie zgwałcił i zamordował. Ta okrutna zbrodnia stała się w Wielkiej Brytanii przyczyną publicznej debaty na temat mediów społecznościowych.

Peter Chapman został skazany na dożywocie. Jedną z reakcji na jego działania  było wysłane przez Facebooka ostrzeżenie. Serwis społecznościowy apelował do nieletnich użytkowników, by nie spotykali się z osobami poznanymi w Sieci.

Wyroki śmierci na Facebooku

Kolumbia (Fot. Wikimedia Commons/Vardion/Lic. CC by-sa)
Kolumbia (Fot. Wikimedia Commons/Vardion/Lic. CC by-sa)

Platforma społecznościowa, która dla milionów internautów z całego świata służy jako miejsce rozrywki, w Kolumbii może wywoływać znacznie gorsze skojarzenia. Profil na Facebooku został tam bowiem wykorzystany jako miejsce do publikowania listy mieszkańców Puerto Asis, skazanych przez przestępców na śmierć.

Autorzy wpisów dali swoim ofiarom wybór pomiędzy szybką ucieczką z miasta a egzekucją. Niestety, nie był to głupi żart – z rąk bandytów zginęło trzech nastolatków, których dane znalazły się na liście.

Jak wynająć płatnego mordercę?

Ile za życie? (Fot. Flickr/Pacdog/Lic. CC by-sa)
Ile za życie? (Fot. Flickr/Pacdog/Lic. CC by-sa)

Czasy, gdy wynajęcie płatnego mordercy wymagało poznania kogoś, kto zna kogoś, kto zna kogoś znającego kogoś odpowiedniego, dawno już minęły. Z takiego założenia wyszedł zapewne nastoletni Corey Christian Adams, który rozpoczął na Facebooku poszukiwania płatnego mordercy.

Zadaniem poszukiwanego egzekutora miało być zabicie dziewczyny, którą Corey uprzednio zgwałcił. Złość gwałciciela wywołał fakt, że jego ofiara w poszukiwaniu sprawiedliwości zgłosiła sprawę policji.

Niedoszły geniusz zbrodni, chcąc rozwiązać swój problem, zaoferował 500 dolarów za „głowę dziewczyny”. Po odkryciu całej sprawy Corey Christian Adams został skazany co najmniej 11 lat więzienia. Ciekawe, czy po tak długiej odsiadce zmieni się jego stosunek do gwałtów?

Nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie

Obraz

19-letni Anthony Stancl założył na Facebooku fałszywe konto. Podając się za atrakcyjną dziewczynę szybko zdobył grono wielbicieli, którzy chętnie przesyłali swoje nagie zdjęcia i filmy. Po zdobyciu kompromitujących materiałów Anthony dawał niedoszłym adoratorom wybór: seks z nim lub upublicznienie nagich fotek.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że część ofiar, które uległy żądaniom szantażysty było jego młodszymi kolegami ze szkoły. Anthony został skazany na 15 lat więzienia.

Mysz bez głowy

Myszka (Fot. Flickr/Furryscaly/Lic. CC by-sa)
Myszka (Fot. Flickr/Furryscaly/Lic. CC by-sa)

Naomi Anderson musiała się bardzo, bardzo nudzić. Sposobem na nudę dla liczącej 23 lata Amerykanki okazało się… uśmiercenie myszy. Aby pokazać światu swoją moc, Naomi postanowiła odciąć gryzoniowi głowę kuchennym nożem.

Naomi była ze swojego wyczynu tak dumna, że filmy przedstawiające zabijanie zwierzęcia umieściła na Facebooku. Dała tym samym dowód, że wyjątkowe okrucieństwo idzie niekiedy w parze z wyjątkową tępotą.

Za znęcanie się nad zwierzętami Naomi została skazana na 180 godzin robót publicznych oraz 18 miesięcy nadzoru kuratora.

Uważaj, kogo dodajesz do znajomych!

Zamaskowany rabuś (Fot. Flickr/
Zamaskowany rabuś (Fot. Flickr/

Dodawanie do znajomych przypadkowych osób może mieć opłakane skutki. Małżeństwo z Indiany postanowiło podzielić się na Facebooku wrażeniami z oglądanego na żywo koncertu.

Ich wpis zadziałał jak zielone światło dla przestępców, którzy korzystając z nieobecności właścicieli splądrowali pozostawiony bez opieki dom. Jak ujawniło nagranie z monitoringu, jednym z włamywaczy okazał się osobnik, dodany do grona znajomych pani domu kilka miesięcy wcześniej.

Zrób coś złego, a później się tym pochwal

Obraz

O tym, ile radości może czerpać półgłówek z niszczenia cudzej własności mogliśmy przekonać się choćby z filmu „Kevin sam w domu”, gdzie dwóch niezbyt rozgarniętych włamywaczy zalewało wodą okradane domy.

W ich ślady poszedł 16-latek z Portsmouth. Za cel zalania obrał sobie budynek, który uważał zapewne za zupełnie bezużyteczny – miejską bibliotekę. Woda z odkręconych kranów spowodowała straty, wyceniane na niemal ćwierć miliona dolarów.

Choć początkowo nie było dowodów, jednoznacznie obciążających młodego wandala, po jakimś czasie nastolatek sam je dostarczył. Jak nietrudno zgadnąć informacje o swoim wyczynie umieścił na Facebooku, opowiadając o zalaniu budynku swojemu znajomemu.

Czytaj ze zrozumieniem!

Czytanie ze zrozumieniem. Nie każdy to potrafi! (Fot. Flickr/pedrosimoes7/Lic. CC by)
Czytanie ze zrozumieniem. Nie każdy to potrafi! (Fot. Flickr/pedrosimoes7/Lic. CC by)

Pewien Brytyjczyk, zapisując się do Facebooka postanowił poinformować o tym fakcie wszystkich znajomych ze swojej książki adresowej. Pozornie nie ma w tym nic szczególnego, jednak pech chciał, że na liście adresów znalazł się również e-mail jego żony.

Przysłowie głosi, że nieszczęścia chodzą parami. O ile samo wysłanie maila do małżonki można w tym wypadku uznać jedynie za drobną niezręczność, w przypadku usankcjonowanego wyrokiem sądu zakazu kontaktowania się niewinny mail urasta do rangi przestępstwa.

W rezultacie pechowy Brytyjczyk został skazany na 10 dni za kratami, jednak nie odsiedział całej kary. Z więzienia wyszedł po tygodniu - z pomocą pospieszył prawnik, który udowodnił, że jego klient został zmylony przez procedurę rejestracyjną Facebooka.

Nietypowe upodobania kulinarne

Iguana nie wygląda apetycznie (Fot. Flickr/-Cy-/Lic. CC by)
Iguana nie wygląda apetycznie (Fot. Flickr/-Cy-/Lic. CC by)

Dumni potomkowie paleolitycznych myśliwych, 23-letnia Vanessa Starr Palm i starszy o rok Alexander Daniel Rust postanowili wrócić do korzeni. Podczas urlopu na Bahamach zdecydowali się zapolować.

W swojej ignorancji na ofiarę wybrali zagrożony wyginięciem gatunek iguany. Musieli być bardzo dumni ze schwytania, zabicia i zjedzenia jaszczurki – szczegółową relację ze swoich poczynań umieścili na Facebooku.

Wygląda na to, że nie mieli pojęcia zarówno o chronionych gatunkach jak i o ochronie prywatności. Zdjęcia dokumentujące popełnione przestępstwo trafiły do przedstawicieli bahamskiego wymiaru sprawiedliwości, a pechowa para została skazana na karę grzywny.

Marokański książę

Król Maroka Mohammed VI (Fot. Uruknet.info)
Król Maroka Mohammed VI (Fot. Uruknet.info)

Podszywanie się w Sieci pod celebrytów ma długą historię. Choć zazwyczaj są to jedynie niewinne żarty, kończące się najwyżej usunięciem fałszywego profilu, w niektórych przypadkach mogą wywołać gniewną reakcję.

Liczący 26 lat Marokańczyk, Fouad Mourtada, przekonał się, że udawanie arystokraty nie jest dobrym pomysłem. Władze Maroka nie były zachwycone, gdy na Facebooku pojawił się fałszywy profil brata króla Mohammeda VI. Fouad został aresztowany pod zarzutem „nikczemnych praktyk”.

Źródło: Odee

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.