Sony Tablet S - indywidualista z japońskim rodowodem [test]
Japoński producent stosunkowo późno przystąpił do rywalizacji na rynku tabletów. Czy warto było tyle czekać na Tablet S? Jaki przepis na sukces mają specjaliści Sony?
25.10.2011 | aktual.: 11.03.2022 10:00
Japoński producent stosunkowo późno przystąpił do rywalizacji na rynku tabletów. Czy warto było tyle czekać na Tablet S? Jaki przepis na sukces mają specjaliści Sony?
Specyfikacja
Użyczony nam do testów Sony Tablet S (SGPT111PL) ma następującą konfigurację sprzętową:
- micro USB (z funkcją hosta),
- gniazdo stacji dokującej,
- wyjście słuchawkowe,
- gniazdo zasilania;
[*]czujniki:
- światła,
- akcelerometr,
- żyroskop,
- kompas;
[*]wbudowany odbiornik GPS z AGPS, mikrofon i głośniki stereo;
[*]obsługa DLNA, możliwość sterowania urządzeniami RTV (nadajnik IR);
[*]system operacyjny: Google Android 3.2 (Honeycomb);
[*]wymiary: 241,2 x 173,4 x 10,1 mm;
[*]waga: 593 gramy;
[*]akumulator: litowo-jonowy, 18,5 Wh (5000 mAh).
[/list]
Jak widać pod względem specyfikacji Sony Tablet S nie różni się zbytnio od dostępnych na rynku produktów konkurencji, a kosztuje niemało. Za najtańszą wersję trzeba wyłożyć ponad 1900 zł. Tymczasem podobnie wyposażonego Acera Iconia Tab A500 można mieć za mniej niż 1500 zł. W tej cenie dostępny jest także Asus Transformer TF101 wraz ze stacją dokującą. Za co zatem japoński producent każe sobie tak słono płacić?
Wygląd, obudowa i jakość wykonania
Design jest zdecydowanie jedną z najmocniejszych stron tabletu Sony. Niecodzienny kształt obudowy, przypominający złożoną gazetę sprawia, że S-ka wyróżnia się na tle konkurencji ciesząc oko świeżą, unikalną stylistyką. Srebrno-czarna kolorystyka sprawia natomiast, że Sony Tablet S prezentuje się bardzo elegancko.
Dzięki nieregularnej bryle, wklęsłemu profilowi ścianek bocznych oraz pokrytej drobnymi wypustkami pokrywie tylnej urządzenie świetnie leży w dłoni, a jego obsługa jest komfortowa. Atutem wykonanej z niezłych jakościowo tworzyw sztucznych konstrukcji jest także masa nieprzekraczająca 600 gramów.
Lekkość nie odbiła się znacząco na solidności obudowy, która jest zadowalająco sztywna i poprawnie spasowana. Szkoda tylko, że tafla szkła pokrywająca przód działa niczym magnes na odciski palców i nieczystości. Na szczęście strona tylna jest znacznie bardziej praktyczna za sprawą matowego lakieru i wypustek.
Ścianki boczne dzięki ograniczonej do minimum liczbie niewielkich przycisków i ukrytym za zaślepką gniazdom sprawiają wrażenie opustoszałych. Dzięki temu zabiegowi Sony Tablet S sprawia wrażenie konstrukcji wyjątkowo spójnej, ujmującej prostotą, a jednocześnie ergonomicznej i nowoczesnej.
Ekran i panel dotykowy
Sony Tablet S został wyposażony w 9,4" matrycę LCD-IPS o rozdzielczości 1280 x 800 pikseli (proporcje 16:10). Odznacza się ona szerokimi kątami widzenia zarówno w pionie jak i poziomie oraz bardzo wysoką jakością wyświetlanego obrazu. Kolory są niesłychanie żywe, kontrast znakomity, czerń naturalna i głęboka a gamut barwny naprawdę robi wrażenie.
Podczas oglądania np. zdjęć i filmów uaktywniana jest technologia Bravia Engine, która poprawia ostrość i kontrast obrazu oraz redukuje szumy. Bardzo mocne i równomierne podświetlenie LED wystarcza do pracy w pomieszczeniach oraz zacienionych miejscach. Na słońcu pojawiają się uciążliwe refleksy, które skutecznie utrudniają korzystanie z urządzenia.
Sony Tablet S zaopatrzono w pojemnościowy panel dotykowy obsługujący multitouch. Jest on pod względem jakości pierwszorzędny. Reaguje szybko i precyzyjnie na najmniejsze muśnięcia palcem. Autorotacja obrazu przebiega sprawnie, choć do płynności znanej posiadaczom iPada trochę brakuje. Czujnik oświetlenia zdecydowanie reaguje na zmianę jasności otoczenia.
Porty peryferyjne i łączność
Sony Tablet S dysponuje bardzo ograniczonym zestawem złączy. Nie ma jakiegokolwiek wyjścia obrazu czy pełnowymiarowego portu USB z funkcją hosta. Użytkownikowi pozostają jedynie gniazda micro USB (z funkcją hosta, potrzebna przejściówka, której nie ma w zestawie) i słuchawkowe oraz slot na karty pamięci.
W ramach łączności producent serwuje moduł WiFi 802.11b/g/n i Bluetooth 2.1, które stanowią praktycznie standardowe wyposażenie każdego mobilnego urządzenia z systemem Android. Niestety, tak przydatnego modemu 3G zabrakło, toteż surfować można tylko w zasięgu sieci WLAN. Na wersję S-ki z modułem pozwalającym na korzystanie z dobrodziejstw mobilnego internetu trzeba poczekać.
Jest za to możliwość udostępniania materiałów multimedialnych via DLNA oraz przeistoczenia tabletu w uniwersalny pilot na podczerwień. Liczba obsługiwanych typów urządzeń oraz producentów zwala z nóg. W całym Media Markcie i Euro RTV AGD nie znalazłem telewizora, zestawu kina domowego czy odtwarzacza sieciowego, którego Sony Tablet S nie umiałby obsłużyć.
Oczywiście nie zabrakło modułu GPS, którego czułości nie mogę nic zarzucić. Pozycja jest określana bardzo szybko i z należytą precyzją. Jak zwykle do nawigacji pozostają darmowe mapy Google'a, bowiem producent nie pokusił się o dołączenie jakichkolwiek. Trzeba zatem odpowiednio wcześniej wczytać potrzebny obszar do pamięci urządzenia, bowiem łączności 3G (jak wspominałem) nie ma.
System i interfejs
Dostarczony nam egzemplarz tabletu Sony pracował pod kontrolą systemu Google Android 3.1. Na szczęście producent nie ociągał się i wypuścił aktualizację do wersji 3.2 i już przy pierwszym uruchomieniu urządzenie obwieściło jej dostępność stosownym komunikatem. Jest duża szansa, że S-ka dostanie także Androida Ice Cream Sandwich (4.0), co potwierdzają niektóre źródła.
Nie wiadomo jednak, jak szybko się to stanie, bowiem japoński producent wprowadził sporo modyfikacji, czyniąc Androida zdecydowanie bardziej funkcjonalnym i przyjaznym użytkownikowi. Pozostawiono to, co było dobre, a to, co można było poprawić zmieniono bądź zastąpiono. Pozostały zatem funkcjonalna lista okien, obracające się wraz z obrazem przyciski nawigacyjne czy pulpity.
Zobacz także
Dodano natomiast szereg dopracowanych, intuicyjnych w obsłudze aplikacji (m.in. odtwarzacze wideo i muzyki, programy do sterowania urządzeniami, czytania książek, etc.), zmieniono widok menu i wykonano szereg pomniejszych modyfikacji, rozszerzając funkcjonalność systemu i poprawiając wygodę obsługi. Za to producentowi należą się gromkie brawa.
Nie obyło się jednak bez wpadki. Otóż Sony zapomniało o polonizacji dodanych przez siebie elementów. W efekcie mamy do czynienia z interfejsem angielsko-polskim, co nie wszystkim może się spodobać. Obsługa jednak pozostała na tyle intuicyjna, że nawet osoby słabo władające językiem angielskim bez problemu powinny dać sobie radę z pełnym wykorzystaniem funkcjonalności, jaką Sony Tablet S oferuje.
Multimedia, kamery, system audio
W zakresie multimediów Sony wykonało kawał dobrej roboty. Odtwarzacze wideo i audio są zdecydowanie lepsze niż standardowe. Górują nad standardowymi przede wszystkim wygodą obsługi. Wszystkie opcje są wyjątkowo łatwo dostępne. Wśród wspieranych formatów audio są AAC, MP3, WAV, WMA (Pro), FLAC i Ogg Vorbis. Nie ma zatem na co narzekać.
Rozczarowuje natomiast uboga lista kodeków wideo, ograniczająca się do 4 pozycji: H.263, H.264, MPEG-4, WMV. Brak na niej DivX/XviD nie jest wynikiem mojego przeoczenia. Po prostu wbudowany player wideo nie jest w stanie odtworzyć klipów zakodowanych z ich użyciem. Jest to spore niedociągnięcie w multimedialnym sprzęcie za 2000 zł.
Sony Tablet S ma zaimplementowane kilka użytecznych funkcji/technologii. Dla przykładu SenseMe pozwala szybko skatalogować zgromadzone utwory ze względu na ich charakter (np. energetic, relax, emotional, daytime, etc.), Dynamic normalizer ujednolica głośność ścieżek audio, Clear Phase poprawia czystość/jakość dźwięku, zaś xLOUD podbija głośność.
Tę ostatnią opcję radzę jednak pozostawić nieaktywną. Jej włączenie kończy się pobrzękiwaniami głośników na najwyższych nastawach. Jakość dźwięku generowanego przy pomocy niewielkich membran zlokalizowanych po lewej i prawej stronie tabletu mogę określić jako dobrą (o ile nie przesadzimy z głośnością), choć oczywiście brakuje basów i tonów wysokich.
Na pochwałę zasługuje bardzo wysoka jakość strumienia na wyjściu jack. Słuchanie muzyki na tablecie Sony S po podłączeniu porządnych słuchawek to prawdziwa przyjemność. Kamerki zintegrowane w okolicach górnej krawędzi urządzenia są natomiast przeciętne.
Fotografie wykonane 5-megapikselowym, tylnym aparatem nie są tak ostre i szczegółowe jak by się chciało. Jakość filmików nagrywanych w najwyższej dostępnej jakości również rozczarowuje. Na dodatek rejestrowane przez mikrofon dźwięki otoczenia są nienaturalne, zniekształcone.
Sony Tablet S - video [720p, HQ]
Prawdę mówiąc spodziewałem się więcej po urządzeniu sygnowanym logo twórcy świetnych aparatów i kamer wideo. Tymczasem co lepsze smartfony (nawet stary Samsung Galaxy S) pozwalają nagrywać w lepszej jakości.
Internet
Jak niemal każdy tablet z systemem Google Android, Sony Tablet S doskonale sprawdza się jako narzędzie do surfowania w Sieci. Dzięki implementacji platformy Nvidia Tegra 2 nawet bogate graficznie strony wczytywane są szybko, a wszelkie operacje (przewijanie, skalowanie, etc.) przebiegają płynnie.
Oczywiście standardową przeglądarkę w każdej chwili można zastąpić jedną z dostępnych w Android Markecie. Niemniej jednak ta dostępna w systemie powinna spełnić oczekiwania większości użytkowników.
Wrażenia z użytkowania
Zdawać by się mogło, że Sony Tablet S to kolejny twór z Androidem i Tegrą 2 na pokładzie, który nie wnosi nic do świata urządzeń mobilnych poza nietuzinkowym designem. Tak jednak nie jest. Prawdziwą siłą produktu Japończyków jest oprogramowanie - dopracowane i funkcjonalne, choć na chwilę obecną niedostępne w języku polskim.
Wprowadzanie tekstu jest naprawdę wygodne za sprawą nieco przeprojektowanej przez speców Sony klawiatury. W orientacji poziomej ma ona w razie potrzeby nawet wydzielony blok numeryczny, który w niektórych sytuacjach (podawanie nr kont bankowych, wpisywanie haseł, etc.) rzeczywiście się przydaje.
Również aplikacje takie jak odtwarzacze audio i wideo sprawiają bardzo pozytywne wrażenie. Są w mojej ocenie zdecydowanie lepsze od systemowych. Przebijają je zarówno estetyką, jak i ergonomią, o funkcjonalności nie wspominając. Program File Transfer służący do przenoszenia danych między pamięcią wewnętrzną i kartą SD jest szybki i intuicyjny w obsłudze.
Jest to bardzo ważne, gdyż tablet, niestety, nie daje możliwości korzystania z zasobów kart pamięci SD. By obejrzeć film lub zdjęcie zapisane na zewnętrznym nośniku czy odsłuchać utwór, trzeba je przenieść do pamięci wewnętrznej urządzenia. Systemowe aplikacje (galeria, odtwarzacze, etc.) "nie widzą" bowiem zgromadzonego na zewnętrznym nośniku kontentu.
W programie Reader (czytnik e-booków) na dzień dobry znajdziemy 2 anglojęzyczne pozycje literatury. Niestety, każdą kolejną trzeba zdobywać we własnym zakresie, bowiem Sony Reader Store w Polsce nadal nie działa. Zaskakuje też brak preinstalowanego oprogramowania do odczytu dokumentów stworzonych w Microsoft Office.
Sony Tablet S ma certyfikat PlayStation, tym samym można na nim grać w tytuły znane z konsol przenośnych japońskiego producenta. Niestety, o ile interfejs sterowania jest genialny (wirtualny kontroler można dostosować do własnych potrzeb), o tyle zainstalowane domyślnie tytuły (Crash Bandicoot, Pinball Heroes) wcale nie zachęcają do pobierania kolejnych.
Graficznie prezentują się słabo i mnie na przykład nie wciągnęły. Zdecydowanie lepsze, pokazujące możliwości platformy Tegra 2 tytuły można znaleźć w Tegra Zone. W Android Markecie również jest sporo gier lepszych jakościowo od tych, które "na dobry początek" serwuje Sony. Jeśli to miała być zachęta do pobierania kolejnych gier, to pozostawię to bez komentarza.
Wydajność w liczbach
Wyniki uzyskane przez Sony Tablet S w popularnych benchmarkach są następujące:
Przebiegi na akumulatorze
Również odtwarzanie klipu (720p) kończy się mniej więcej po takim samym czasie. Nie jest zatem źle, ale do konkurencji trochę brakuje. Obciążając Sony Tablet S wymagającą grą, przy włączonych modułach WiFi, Bluetooth i GPS oraz jasności podświetlenia ustawionej na 100% trzeba liczyć się z koniecznością ładowania akumulatora po upływie nieco ponad 3 godzin. A warto wiedzieć, że proces ten trwa blisko 4 godziny...
Podsumowanie
Sony Tablet S jest bez wątpienia wyjątkowy, zarówno pod względem przykuwającej wzrok, awangardowej stylistyki, jak również dopracowanego oprogramowania, funkcjonalnego i prostego w obsłudze. Dzięki temu nie jest to kolejny, nudny tablet z Tegrą 2, który trudno odróżnić od produktu konkurencji, lecz twór jedyny w swoim rodzaju.
Może nie jest tak smukły jak iPad 2 czy Samsung Galaxy Tab 10.1, ale pod względem ergonomii asymetrycznie wyprofilowana obudowa jest w mojej ocenie daleko lepsza od płaskich, jakie dominują na rynku. Szkoda tylko, że pod względem jakości wykonania cacko japońskiego producenta ustępuje nieco topowym konstrukcjom innych marek.
Pochwalić wypada znakomity ekran LCD-IPS, o szerokich kątach widzenia, znakomitym kontraście i bogatej palecie intensywnych barw. Cieszą także takie drobiazgi jak wbudowany emiter podczerwieni, który wraz z dołączonym oprogramowaniem pozwala na sterowanie praktycznie wszystkim, co jest przystosowane do obsługi pilotem czy możliwość grania w tytuły z PSP czy PSO.
Niestety, niedociągnięć także jest sporo. Pomijając brak wewnętrznego modemu 3G, najbardziej doskwiera ograniczona liczba złączy. Nie ma żadnego wyjścia obrazu czy pełnowymiarowego USB z funkcją hosta. Na dodatek by skorzystać z zawartości karty SD trzeba najpierw skopiować ją do pamięci wewnętrznej. Do tego interfejs nie jest w pełni zlokalizowany, a w pudełku nie ma nawet kabla USB!
Do tego ładowanie urządzenia trwa stosunkowo długo (via USB jest niemożliwe), a czasy działania nie wyróżniają się na tle konkurencji. Muszę jednak przyznać, że mimo tych przywar i stosunkowo wysokiej ceny, pracujący pod kontrolą systemu Google Android 3.2 Sony Tablet S jest zdecydowanie godny uwagi.
Sony Tablet S
[plus]świetna pod każdym względem matryca
[plus]ergonomiczny i stylowy design
[plus]dobra jakość wykonania i sztywność konstrukcji
[plus]znakomita jakość dźwięku na wyjściu audio
[plus]pełnowymiarowy czytnik kart SD
[plus]dopracowane, funkcjonalne oprogramowanie
[plus]wbudowany emiter podczerwieni (uniwersalny pilot)
[plus]wydajność i multitasking
[plus]niska waga
[minus]cena
[minus]brak HDMI
[minus]w zestawie poza ładowarką, zawieszką i makulaturą nie ma nic (np. kabla USB czy przejściówki micro USB [minus]> USB)
[minus]brak czytnika dokumentów Office w standardzie i możliwości odtwarzania filmów/muzyki z karty SD