SpaceX. Kolejne satelity Starlink trafią na orbitę
W ostatnich dniach było głośno o Elonie Musku i jego kosmicznej firmie SpaceX. Wszystko za sprawą satelitów Starlink. Miliarder skierował usługę nad Ukrainę i przekazał zestawy pozwalające na odbiór internetu satelitarnego. Już dzisiaj konstelacja powiększy się o kolejne satelity.
09.03.2022 | aktual.: 10.03.2022 18:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
SpaceX w środę, 9 marca, wystrzeli na niską orbitę okołoziemską kolejnych 48 satelitów Starlink z kosmodromu Cape Canaveral na Florydzie. Urządzenia zostaną wyniesione w przestrzeń kosmiczną za pomocą dwustopniowej rakiety Falcon 9. Całe zdarzenie będzie można oglądać online około godziny 14:45 polskiego czasu np. za pośrednictwem oficjalnej strony SpaceX.
Elon Musk wysyła na orbitę kolejne Starlinki
Tak jak w przypadku większości startów, po kilku minutach od rozpoczęcia misji, pierwszy stopień rakiety Falcon 9 wróci na Ziemię i zostanie przechwycony przez pływający dron SpaceX A Shortfall of Gravitas. Dron będzie oczekiwał na wykonanie swojego zadania na Oceanie Atlantyckim, kilkaset kilometrów od wybrzeża Florydy.
Elon Musk regularnie rozbudowuje konstelację Starlink, która jest telekomunikacyjny systemem satelitarnym. Obecnie tworzy ją ponad 2000 satelitów, ale plany zakładają zwiększenie ich liczby do 12 tys., a w przyszłości może nawet do 30 tys. Konstelacja ma zapewnić internet na całym świecie, szczególnie na obszarach wiejskich oraz takich, gdzie infrastruktura telekomunikacyjna nie jest rozbudowana lub została zniszczona, czego dowodzą ostatnie wydarzenia w Ukrainie.
CEO Tesli i SpaceX odpowiedział na apel ministra transformacji cyfrowej i wicepremiera Ukrainy Mychajło Fedorowa, który poprosił o udostępnienie infrastruktury Starlink. Elon Musk skierował satelity nad Ukrainę, przekazał również zestawy umożliwiające odbiór internetu. Miliarder poinformował również o aktualizacji oprogramowania, dzięki której urządzenia będą zużywać mniej prądu i będzie można je odpalić, korzystając z zapalniczki samochodowej.