Spam i rysunki porno w komentarzach. Taki jest efekt zmian na YouTube

YouTube wprowadził integrację komentarzy z Google+ po to, byśmy zaczęli pisać mądrze, zamiast przerzucać się obelgami. Ale użytkownicy znaleźli sposób, by zrobić z serwisu jeszcze większe bagno niż przedtem. Oczywiście w ramach uzasadnionego protestu.

Reklama na YouTube
Reklama na YouTube
Źródło zdjęć: © sparkplug9.com
Marta Wawrzyn

Na początku listopada po raz któryś już z kolei skarżyłam się, że YouTube chce, abym komentowała pod nazwiskiem. Mimo że komentuję w tym serwisie bardzo rzadko, byłam zirytowana tym, jak bardzo oni się domagają, żebym połączyła konto z Google+. Gdybym komentowała tam częściej, pewnie bym protestowała.

Chcesz zaprotestować? Narysuj penisa

Nowy system komentarzy użytkowników denerwuje i skłania do protestów. Można podpisać petycję online, w której internauci domagają się przywrócenia starych komentarzy. Można też spróbować doprowadzić do szału tych, którzy postanowili utrudnić nam życie.

Użytkownicy szybko odkryli, że jeśli komentują z konta G+, YouTube pozwala im na więcej. Na przykład mogą teraz wstawiać obrazki ASCII. Amerykańskie serwisy zajmujące się nowymi technologiami prezentują jeden z nich.

Obraz

Warto przy tym dodać, że powyższy obrazek bardzo spodobał się użytkownikom. Rozpoczęła się dyskusja, ludzie zaczęli dawać mu lajki, w związku z czym automatycznie znalazł się wśród najlepszych komentarzy. Ten system właśnie tak działa: jeśli użytkownicy coś lubią, jest to uznawane za wartościowe i promowane.

Ale na obrazkach porno problemy się nie kończą. Ponieważ komentujący z Google+ mogą wstawiać linki, YouTube zalał spam.

A miało być tak pięknie...

Plan był bardzo piękny: ludzie podpisani nazwiskami mieli komentować lepiej i mądrzej. Miało zniknąć chamstwo i trolling, a komentarze nic nie wnoszące miały stać się niewidoczne, dzięki samym użytkownikom, promującym to, co wartościowe. Niestety, użytkownicy zawiedli YouTube'a, tak jak wcześniej YouTube zawiódł ich.

W efekcie zapanowała anarchia. Spamerskie linki i głupie obrazki pod filmami denerwują właścicieli popularnych kanałów, którzy twierdzą, że jest gorzej niż przedtem. YouTube zapewnia, że znów będzie zmieniał na lepsze i problemy znikną. Pytanie, czy zawiedzionych internautów w ogóle da się przechytrzyć.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.